Marek M. (47 lat) ogromnie zdenerwował się na radiomagnetofon, który nie chciał grać. Była godzina 22.30. Wściekły wyrzucił sprzęt przez okno domu przy ulicy Pięknej. Magnetofon "pofrunął" z pierwszego piętra. Pech chciał, że trafił w przednią szybę zaparkowanego przed domem samochodu osobowego audi. Właściciel auta oszacował straty na 1.000 zł. Pijany furiat odpowie przed sądem za uszkodzenie cudzego mienia. Stało się to we wtorek.