Po wtorkowej sesji Rady Miejskiej rozpętała się „burza”. To za sprawą radnego Antoniego Hodaka (Prawo i Sprawiedliwość). Tylko on opowiedział się za tak wysoką (77 procent!) podwyżką opłat za wywóz śmieci, choć początkowo zamierzał głosować przeciw. Gdy Hodak usłyszał, że pozostali radni nie będą głosować w tej sprawie, postanowił być "odpowiedzialny". Jak? Głosował za tym, by mieszkańcy Pabianic płacili dużo drożej firmie wywożącej śmieci.

Zobacz: 16 zł miesięcznie za wywiezienie segregowanych śmieci (drożej aż o 77 proc.)! To ten radny miejski (PiS) głosował "za" ogromną podwyżką. A pozostali?

Wielu internautów miało za złe radnemu podjęcia takiej decyzji. Antoni Hodak postanowił wyjaśnić powody swej decyzji, wydając oświadczenie. Oto ono:

Niniejszym, pragnę odnieść się do sytuacji zaistniałej podczas sesji Rady Miejskiej w Pabianicach 3.09 br. Otóż, pierwotnie miałem zamiar głosować „przeciw” wyższym stawkom opłat za odbiór odpadów i uczyniłem tak nawet na komisji gospodarki komunalnej i inwestycji. Na sesji wygłosiłem przemówienie, w którym uzasadniłem swoje głosowanie „przeciw”. Jego echem była deklaracja szefa KKRP, który zapowiedział, że jego klub nie weźmie udziału w głosowaniu, to samo zadeklarował szef klubu PiS. To zmieniło zasadniczo sytuację – w nowej rzeczywistości, gdybym zagłosował „przeciw” nowym stawkom, oznaczałoby to utonięcie miasta w śmieciach i jeszcze wyższe stawki opłat po kolejnym przetargu. Będąc wobec tego jednoosobowo odpowiedzialnym za miasto i postawionym w bardzo trudnej sytuacji, zagłosowałem „za” z ciężkim sercem, ale w trosce o Pabianice i mieszkańców naszego miasta, wybierając tzw. mniejsze zło.

Z poważaniem, Antoni Hodak radny Rady Miejskiej w Pabianicach

Waszym zdaniem, radny z PiS-u postąpił słusznie?