– Mam sąsiadkę, która worki ze śmieciami wystawia na klatkę prawie codziennie – skarży się młody mężczyzna, mieszkaniec bloku przy pętli na Łaskiej. – Gdy jej mąż wraca z roboty, zabiera te śmieci. Albo ona, jak wychodzi z dzieckiem na spacer. No ale czy nie może ich trzymać w domu? Już kilka razy zwracałem jej uwagę, ale mnie lekceważy.

Takich sytuacji jest więcej.

– Zostawiam śmieci na klatce, bo inaczej mój mąż nie zauważy, że trzeba je wynieść. A jak leżą przed drzwiami i się prawie o nie potyka, to wyniesie – tłumaczy młoda pabianiczanka.

Pół biedy, gdy śmieci leżą na korytarzu. Gorzej, gdy są… wyrzucane przez okno.

– Mam sąsiadów, starszych ludzi, którzy wywalają worki przez okno. Mieszkam na parterze i lądują one centralnie przed moim oknem – mówi pani Celina, mieszkanka bloku na Piaskach. – Później, jak wychodzą na spacer, to je wyrzucają. Trochę jednak rozumiem tych ludzi, są naprawdę wiekowi, a u nas nie ma zsypu.

Regulaminy porządku PSM i ZGM są w tej sytuacji jasne – śmieci wyrzuca się do odpowiednich pojemników i nie wystawia się ich na klatki.

Jak to zwykle bywa, regulamin regulaminem, a ludzie robią swoje...

Przeszkadzają wam worki na śmierci w klatach schodowych bloków czy kamienic? Jak sobie radzicie z takimi brudzącymi sąsiadami?