- Na Dzień Dziadka w zeszłym roku syn mi przysłał życzenia. Tak się dowiedziałem, że zostanę dziadkiem w lipcu – mówi Zybert. - Nie poczułem się staro, bo miesiąc później miał się urodzić mój trzeci syn. Byłem wtedy bardzo szczęśliwy, bo miałem podwójny powód do radości.
Michał Zybert ma dziś 11 miesięcy, a jego bratanica – Natalka Zybert - 6 miesięcy.
- Mam dwóch synów z pierwszego małżeństwa: 18-letniego Mateusza i 27-letniego Marcina – wyjaśnia Tomasz. - Natalka to córka Marcina.
Z wnuczką i synkiem dziadek Tomasz wyjechał w tym roku w góry. Niemowlaki spędzały ze sobą całe dnie.
- Wnuczka to fajna pyzunia. Jest bardzo grzeczna. Taka słodziutka – uważa dziadek. - Za to syn nie usiedzi sekundy na miejscu. Ale śpi spokojnie i nie płacze po nocach. Gdy są razem, musimy ich bardzo pilnować. Michał już ją zaczepia, a Natalka jest za malutka, by się bawić.
Dziadek nie zamierza wtrącać się w wychowywanie wnuczki.
- Mój syn i jego żona sami zdecydują o przyszłości Natalki. Nie zamierzam im niczego narzucać. Astrolog zrobił horoskop urodzeniowy Michałowi. Według niego ma zdolności artystyczne, więc mam zamiar od najmłodszych lat rozwijać u syna jego talenty – zapewnia Zybert.
W 2008 roku w rodzie Zybertów przyszło na świat troje dzieci.
- Mój najmłodszy brat Maciej też został ojcem. Ma 3-miesięcznego syna Bartka – chwali się Tomasz.