– Jest kiepsko podrobione, choć zalaminowane jak prawdziwe. Ale są w nim błędy w danych personalnych – dodaje Ramlau. – Od czasu, jak przeszliśmy z książeczkowych praw jazdy na plastikowe, widzę pierwszy podrobiony dokument.
Po sprawdzeniu kartotek w wydziale komunikacji Starostwa Powiatowego w Pabianicach, okazało się, że pabianiczanin Andrzej G., którego nazwisko widnieje w dokumencie, nigdy nie miał prawa jazdy.
– Dokument ten zatrzymali strażnicy miejscy w Łodzi – mówi kierownik.