Rok szkolny nie zaczął się szczęśliwie dla nauczycieli z pabianickich szkół podstawowych i gimnazjów. Jak podaje Gazeta.pl, przeznaczone dla nich pieniądze pójdą na ratowanie szpitala. Pogłoskom tym zaprzecza prezydent Zbigniew Dychto. „Nie wiem, co nauczycielom powiedzieli dyrektorzy szkół, ale wszyscy w mieście wycierają sobie szpitalem różne organy - denerwuje się w rozmowie z Gazetą.
- To prawda, nauczyciele nie dostaną na razie pieniędzy, ale przyczyną nie jest zła kondycja szpitala, ale ogólnie zła sytuacja finansowa miasta – wyjaśnia nam Agnieszka Skalska, rzeczniczka prezydenta.
W styczniu pensje nauczycieli wzrosły średnio o 5 procent. O drugie tyle miały zostać powiększone we wrześniu. Pedagodzy powinni zarabiać teraz od 210 do 480 zł więcej – w zależności od stażu pracy, stopnia zawodowego itp.
- Podwyżki zostały przyznano ustawowo, decyzją premiera, dlatego też na pewno zostaną nauczycielom wypłacone – uspokaja pani rzecznik. - Być może na ich konta trafią już w październiku, oczywiście z wyrównaniem za wrzesień.
W Pabianicach na pieniądze czeka około 600 nauczycieli.