"Granica" karmi bezdomnych, osoby z problemem alkoholowym. To już piątą zimę na parkingu przy Spółdzielczym Domu Handlowym "Trzy Korony" staje wysłużony żuk stowarzyszenia. Codziennie o ustalonej porze ustawiają się do niego długie kolejki. Żukiem mieszkańcy Centrum Pomocy Bliźniemu im. Marka Kotańskiego przywożą termosy z gorącą zupą, kosze z chlebem i wędliną. Dla wielu ludzi z kolejki zalewajka, czy krupnik z wkładką, kromka chleba z kawałkiem kiełbasy, to jedyny posiłek w ciągu dnia.

-  Nasza akcja ma na celu złagodzenie skutków mrozów, a przy okazji namawiamy do podjęcia walki z nałogiem. Chcemy też zwrócić uwagę władz miasta na problem narastającego ubóstwa i bezdomności w naszym mieście  - mówi Marek Skrzymowski, pomysłodawca  przedsięwzięcia. - W tym roku  w kolejce po posiłek zauważyliśmy bardzo dużo młodych, nowych osób.

Skrzymowski jest zadowolony, że choć zima była dotkliwa, to nikt nie zamarzł, a dwie osoby, które korzystały z posiłków, zgodziły się na leczenie.

Od dnia 1 grudnia 2008 r. do 28 lutego 2009 r. z posiłków skorzystało 1.388 osób. "Granica" wydała 8.010 talerzy z gorącą zupą , 622 bochenki chleba oraz 1.398 kawałków wędliny.

- Dodatkowo wydawaliśmy też kefiry, jogurty, słodkie bułki, rogale oraz... czapki - dodaje Skrzymowski.
- Jednocześnie smuci nas, że w Pabianicach nadal nie możemy znaleźć pomocy chociażby w zakupie warzyw do zupy. Łódź, gdzie również funkcjonuje autobus z posiłkami dla bezdomnych, ponosi koszty utrzymania w wysokości 70.000 zł.