– Sąsiedzi wymienili rogówkę na nową. No i fajnie – stać ich, to mają. Problem jest z tym, że starą wynieśli do komórki, postawili ją na wprost schodów i zagracała przejście – opowiada Iza, mieszkanka bloku przy ul. Podleśnej. – Sprzątnęli ją dopiero po kilku miesiącach, gdy dostali ponaglenie od spółdzielni.

Z kolei w bloku przy Wileńskiej starsza pani urządziła sobie na klatce własny kwietnik. Nikomu to nie przeszkadza, bo kwiaty stoją na parapecie i są zadbane.

– Taka forma ozdabiania klatek jest dopuszczalna i akceptowana – wyjaśnia Sławomir Urbańczyk, pełnomocnik Zarządu PSM.

Co zatem dokładnie możemy postawić na korytarzu w bloku? Teoretycznie wszystko, jeśli nie zagraża to bezpieczeństwu mieszkańców, nie szpeci i przede wszystkim – nie zakłóca ciągu komunikacyjnego na wypadek ewakuacji w czasie pożaru.

 

Przeszkadzają Wam meble czy kwiaty wystawiane w częściach wspólnych bloków? Podzielcie się opiniami w komentarzach.