Oficjalnie zbiórka odzieży dla bezdomnych prowadzona przez Straż Miejską kończy się dziś.

- Jeśli przez weekend ktoś będzie chciał jeszcze coś zostawić, to też przyjmiemy. W poniedziałek odwieziemy wszystko do Brata Alberta – mówi Tomasz Makrocki, komendant SM.

To już 4. zimowa zbiórka organizowana przez strażników. Z roku na rok cieszy się większą popularnością. Tym razem jednak ilość oddanej odzieży przekroczyła oczekiwania. Worki i reklamówki z ubraniami wypełniają niemal całą przestrzeń w komendzie przy Narutowicza. Strażnicy ułożyli sobie korytarzyki, by w miarę swobodnie się tam poruszać.

Dobrym pomysłem okazały się zbiórki w wyznaczonych miejscach. Strażnicy ogłaszali, gdzie danego dnia będzie prowadzona zbiórka i tam wyjeżdżali wozem z przyczepką.

- Z każdej takiej zbiórki przyczepa wracała pełna – dodaje komendant.

Zobacz teżStraży Miejskiej zazdroszczą nam okoliczne gminy. Dlaczego?

Oprócz tego, mieszkańcy przynosili jeszcze ubrania do komendy. Były tam nie tylko ubrania zimowe, ale trafiały się również bardziej eleganckie stroje, np. marynarki. Czy odzieży nie jest za dużo? Jak się okazuje, nie. Potrzebujących nie brakuje, więc placówka Brata Alberta przyjmie wszystko.