Rodzicom dzieci włos zjeżył się na głowie, gdy na stronie Spotted: Pabianice pojawiło się ogłoszenie wystraszonej matki ucznia Szkoły Podstawowej nr 17.

„Drodzy Rodzice! Wczoraj (23.11) po godzinie 8.00 mężczyzna w czarnym, tudzież ciemnym samochodzie marki Alfa Romeo na łódzkich numerach proponował mojemu synowi podwiezienie do szkoły, powołując się na to, że rzekomo zna mamę. Sytuacja miała miejsce w pobliżu SP 17, okolice Piotra Skargi/ Nawrockiego. Sprawa została zgłoszona na policję. Bądźcie czujni i uczulcie swoje dzieci!".

Mama chłopca nie chce ujawniać danych ani wizerunku syna. Boi się o jego bezpieczeństwo. Mimo to kobieta napisała to ogłoszenie ku przestrodze dla rodziców. W końcu nie wiadomo, czego ten mężczyzna mógł chcieć od 9-latka.

Do opisanej sytuacji doszło kilkadziesiąt metrów od szkoły. Uczeń trzeciej klasy szedł akurat na lekcje. Wtedy podjechał do niego mężczyzna w ciemnym samochodzie i zaproponował podwiezienie do szkoły. Chłopiec nie uwierzył mu, że ten zna jego mamę. Nie mając do szkoły daleko, odmówił podwiezienia. Po wszystkim uczeń opowiedział o wszystkim wychowawczyni i mamie. Później musiał jeszcze raz to opowiedzieć na policji.

- Syn nie chciał jechać na policję, ale zrozumiał, że to konieczne. Opisał to, co zapamiętał i jak wyglądał mężczyzna – mówi mama trzecioklasisty.

Opisana sytuacja miała tym razem dobre zakończenie. Wszystko dzięki czujności i nieufności 9-letniego chłopca.

- Rozmawiamy w domu z dziećmi o tym, żeby nie rozmawiały z nieznajomymi, ale nigdy tak szczegółowo nie opisywaliśmy prawdopodobnych sytuacji. Zapytałam więc syna, skąd wiedział, jak się zachować. Odpowiedział, że ze szkoły – wyjaśnia mama 9-latka.

W Szkole Podstawowej nr 17, podobnie zresztą jak we wszystkich innych pabianickich podstawówkach, odbywają się pogadanki ze strażnikami miejskimi. Paweł Zysk i Beata Dolewka z prewencji szkolnej niemal codziennie jeżdżą do szkół, przedszkoli i prowadzą zajęcia edukacyjne połączone z zabawą.

- Poruszamy takie poważne tematy w sposób atrakcyjny dla dzieci. Zabawa i rozdawane upominki pomagają im przyswoić ważne tematy. Cieszymy się, że przynosi to taki efekt. To dla nas największa nagroda – cieszy się Paweł Zysk.

Strażnicy postanowili nagrodzić chłopca w obecności jego koleżanek i kolegów ze szkoły. Podarowali mu upominki i pochwalili postawę. W ten sposób wszyscy uczniowie dostali kolejną lekcję z prawidłowego zachowania wobec obcych.

Dyrekcja „siedemnastki” również nie kryje radości z efektów, jakie przynoszą takie pogadanki wychowawcze.

- Współpracujemy ze Strażą Miejską i z policją. Takie lekcje mają nie tylko trzecioklasiści. Od pierwszej klasy uświadamiamy dzieci, z jakimi zagrożeniami mogą się zetknąć – potwierdza Ewa Bosiak, dyrektor szkoły.