W listopadzie pracownicy Miejskiej Biblioteki Publicznej rozesłali 200 upomnień, w których proszą o zwrot wypożyczonych książek. Wiele z nich wraca do adresata, bo tylko 10 proc. powiadomionych reaguje na prośby bibliotekarzy.
– Najbardziej zależy nam na odzyskaniu książek, dlatego kary są teraz o jedną czwartą niższe – mówi Justyna Jaksa, kierownik biblioteki dla dorosłych przy ulicy św. Jana 10.
Zniżka dotyczy czytelników, którzy w latach 2005 – 2008 otrzymali po kilka upomnień.
– Pewien czytelnik zalegał z oddaniem czterech książek od 2005 roku. Suma, jaką powinien zapłacić, to prawie 1.300 złotych – dodaje Jaksa. – Książki zostały zwrócone, jednak nie uregulował kary.
Inna osoba również od czterech lat przetrzymuje książki. Pabianiczanin ma na swoim koncie 4 pozycje. Kara do zapłaty to 1.136 złotych. Po zniżce zostają “jedyne” 284 złote.
– Nawet jeżeli książki zostaną zwrócone, a nie zostanie uregulowana kara, czytelnik nie będzie mógł korzystać z zasobów biblioteki – mówi Anna Domagała z MBP w Pabianicach.
Za przetrzymanie jednej książki przez dobę osoba dorosła płaci 20 groszy. Miesięczne opóźnienie wynosi wtedy 6 złotych. Młodzież za zapominalstwo ponosi koszt trzech groszy za jedną książkę, co w miesiącu daje kwotę 90 groszy.
– We wrześniu wysłaliśmy 85 wniosków do firmy windykacyjnej – mówi Salomea Mandat, kierownik biblioteki pedagogicznej. – Wcześniej wysyłane były ostateczne upomnienia do czytelników, którzy w latach 2001 – 2007 nie oddali książek.
W Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej przy ul. Kilińskiego 37 rekordziści dostawali nawet po dziewięć upomnień. Kary za przetrzymanie książek przekraczają tu w poszczególnych przypadkach nawet 1.000 złotych.
– W naszej bibliotece mamy wiele cennych, naukowych pozycji. Niektóre z nich nie są już wydawane lub nie ulegają wznawianiu, dlatego kładziemy duży nacisk na ich odzyskiwanie – dodaje Salomea Mandat.
W PBW za przetrzymanie książki czytelnik płaci 10 groszy za dzień.