Na transparentach młodzieżówki Samoobrony wypisane były hasła: „Gdy zabrakło Andrzeja Leppera – Polskę trafiła jasna cholera”, „Dość już ściemy – na benzynę i na chleb niskie ceny”, „Polacy nie ludzie Ciemnogrodu – nie będziemy pracować aż do grobu”. Tymi hasłami młodzież nawoływała przez megafon pabianiczan do udziału w proteście. Na placu przed Urzędem Miejskim zebrało się zaledwie kilka osób.

- Jesteśmy za pracą nawet do siedemdziesiątego roku życia, ale pod warunkiem, że rząd zagwarantuje pracę każdemu. W tej sytuacji nie może być mowy o podwyższaniu wieku emerytalnego – mówił Dawid Grzegorzewski, przewodniczący Ogólnopolskiej Organizacji Samoobrony Młodych.

Zdaniem protestujących, pracy brakuje przede wszystkim dla ludzi w wieku produkcyjnym. Tymczasem ceny idą w górę. Znacznie zdrożała żywność i benzyna.

- Będziemy protestować do skutku w obronie rolników, robotników i bezrobotnych – mówił Grzegorzewski.

Do Pabianic przyjechał Andrzej Prochoń, przewodniczący Samoobrony.

- Samoobrona w tej chwili odbudowuje swoje struktury. Zamierzamy to zrobić do 1 czerwca, a potem zorganizować generalny protest – zapowiedział Prochoń.

Grzegorzewski dodał, że młodzież z Samoobrony w Pabianicach przeciwstawia się rządom prezydenta Zbigniewa Dychty.

- W Pabianicach wstrzymano inwestycje. To miasto za rządów Dychty stało się zaściankiem – mówił.

Młodzież z pabianickiej Samoobrony będzie w najbliższym czasie uczestniczyć w proteście organizowanym w Łodzi, a później w Warszawie. Tym razem będą protestować przeciwko likwidacji telewizji Trwam.