W Wydziale Komunikacji i Transportu zarejestrowano samochody z przełomu XX i XXI wieku. Pomimo upływu lat, są podobno sprawne technicznie.
Najważniejszą ich zaletą jest cena. Fiat cinquecento z 1996 roku kosztował 300 zł. Za daewoo tico z 1996 roku i poloneza z 1994 roku zapłacono po 500 zł. Poloneza z 2002 roku wyceniono na 800 zł. Tyle samo kosztował vw golf z 1992 roku. Fort fiesta rocznik z 1993 roku osiągnął cenę 900 zł. Peugeot 406 z roku 1997 kosztował 1.200 zł. Za fiata uno z 2003 zapłacono 1.300 zł. Na liście znalazły się samochody marki Renault, Laguna z 1994 r. i Twingo z 1998 r. Ich cena to 1.500 zł za sztukę.
Jak długo te auta będą jeździły, zależy od ich właścicieli. Naprawy nie są tanie.
- Jeden z nich, już popsuty, został zepchnięty na parking przy Smugowej. Od wielu tygodni 16-letnie daewoo nubira blokuje cenne w tej okolicy miejsce - mówi pan Seweryn ze Smugowej. - Zgłosiłem tego strupa Straży Miejskiej, bo auto jest bez tablic i stoi tu już kilkadziesiąt dni. Wcześniej grupa młodych mężczyzn próbowała go reanimować przez kilka godzin na środku jezdni. Okazało się, że nie mam prawa się czepiać. Tablica rejestracyjna jest w środku auta, jest zarejestrowane i ma OC. A że nie jeździ... i blokuje parking przed blokiem, to nikogo nie interesuje.
Komentarze do artykułu: Strup za 300 zł
Nasi internauci napisali 3 komentarzy
komentarz dodano: 2014-04-06 13:21:59
Niech jeździ nawet starym Trabantem, skoro zarejestrował, przeszedł przegląd i opłacił to niechże i parkuje 365 dni pod domem, własciciel ma takie prawo i już!
komentarz dodano: 2014-04-05 20:38:48
komentarz dodano: 2014-04-05 20:18:09
Ilu kierowców starych polonezów, tico czy uno powoduje wypadki?
Może wbrew pozorom są one bardziej bezpieczne jak nówka z salonu?
Artykuł jednoznacznie wskazuje, że stare auta są niebezpieczne.