ad
 
Dobiega końca budowa obwodnicy Łodzi, czyli odcinka autostrady A1 od Tuszyna do Strykowa. Te 40 kilometrów autostrady ułatwi nam życie. Jadąc S8 od Pawlikowic, w Rzgowie wjedziemy na A1 i objedziemy zatłoczoną Łódź. Jest szansa, że do Strykowa dojedziemy w kwadrans.
 
Do Warszawy A2 jeździmy już 4 lata, a do Poznania 10 lat. Od 4 lat jedziemy autostradą A1 nad morze, choć dopiero od dwóch lat mamy przejazd bez przymusowych objazdów. 
Niestety, żeby dojechać z Pabianic do Strykowa lub Emilii, musimy tracić ponad godzinę. Tak długo kierowcy przebijają się przez Łódź, Zgierz. Dlatego z utęsknieniem czekamy na 40-kilometrowy odcinek A1, który mija Łódź od wschodu. Przez moment była nadzieja, że już przed wakacjami skończy się budowa.
 
- Zgodnie z kontraktowymi terminami, realizacja wszystkich trzech zadań, bo na tyle części podzielono powstającą autostradę, powinna zakończyć się w pierwszym tygodniu sierpnia. Mamy świadomość, że byłoby dobrze, gdyby można było korzystać z tej autostrady już od początku wakacji, ale to w dużym stopniu zależy od umów wiążących głównych wykonawców z podwykonawcami. Jeżeli któryś z nich zamówił np. jakiś rodzaj barier na koniec lipca, to my nie możemy odpowiedzieć na pytanie, czy będzie mógł przyspieszyć dostawę. Ale w najbliższych dniach będziemy rozmawiać z naszymi wykonawcami o możliwości przedterminowego zakończenia inwestycji – wyjaśnia Maciej Tomaszewski, dyrektor Łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
 
Żeby autostrada odciążyła ruch samochodowy w centrum Łodzi, musi być bezpłatna. Tak jest we Wrocławiu, Trójmieście czy Poznaniu. 
 
- Na pewno będzie bezpłatna w pierwszym okresie funkcjonowania, a to dlatego, że nie od razu będą działały Miejsca Obsługi Podróżnych w Wiśniowej Górze. Na początku nie będzie też na tym odcinku stacji benzynowej. Czy będzie płatna w późniejszym terminie? O tym zdecyduje Ministerstwo Transportu – dodaje dyrektor Tomaszewski.
 
Według przewidywań GDDKiA za około pół roku będą gotowe MOP-y. Ich obsługą zajmie się Orlen. Przez ten czas na pewno będziemy jeździć bez opłat.
 
Pabianiczanie czekają też z utęsknieniem na drogę ekspresową S14, a dokładniej na brakujący odcinek z Pabianic do Zgierza przez Konstantynów i Aleksandrów. Ta zachodnia obwodnica Łodzi zabierze ciężarówki i TIR-y jadące tranzytem w naszym mieście ulicami: Rzgowską, Warszawską, Sikorskiego, Partyzancką i Lutomierską. Jesienią GDDKiA ogłosiła przetarg na wyłonienie wykonawców. Kto będzie budował drogę, dowiemy się pod koniec roku.
 
- Prace zaczną się prawdopodobnie wiosną za rok. Potrwają do 2020 roku – mówi Maciej Zalewski, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału GDDKiA.