Lokal będzie czynny w piątki i soboty. Dyskoteka będzie w tym miejscu, gdzie kiedyś było "Sin City". Ma się tutaj bawić młodzież pełnoletnia, która chce potańczyć w weekendowe noce.

- Liczymy na mieszkańców Pabianic i okolic oraz południowej części Łodzi. Jesteśmy na łódzkim rynku już od dawna, na pewno część młodzieży, która chce się pobawić, przyjdzie tu za nami – mówi Sławomir Dukalski-Majchrowski z klubu „Dekompresja”.

Nazwa klubu "Stara Tkalnia" nawiązuje do historii budynku w którym się znajduje, dawnej tkalni zakładów Krusche Ender, największych zakładów przemysłowych Pabianic na przełomie XIX i XX wieku. Jej wystrój również będzie w tym klimacie.

Kiedy „Stara Tkalnia” zostanie otwarta - dokładnie nie wiadomo. Prawdopodobnie będzie to druga połowa maja.

- Na tę okazję zaplanowaliśmy szereg atrakcji – opowiada Dukalski-Majchrowski. - Będzie szampański poczęstunek oraz coś słodkiego, teatr ognia i kilka innych niespodzianek.

Oprócz cotygodniowej muzyki tanecznej lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych oraz najnowszych hitów, mają w planach organizowanie koncertów. Będą również robić liveacty, czyli zapraszać DJ-ów, którzy tworzą muzykę na żywo.

„Dekompresja” w Łodzi nadal będzie działać. Ma być czynna w piątki i soboty.

- Mam nadzieję, że również w Pabianicach uda nam się zrobić kilka fajnych koncertów i sprowadzić ciekawych artystów – dodaje.

Dlaczego na otwarcie dyskoteki wybrali Pabianice?

- To miasto, w którym mieszkamy od 2008 roku – odpowiada właściciel „Dekompresji”. - Uciekliśmy z zatłoczonej Łodzi i przyszłe plany wiążemy właśnie tutaj.