Zarząd PTC: Piotr Filipowski (111 głosów) - sekcja motorowa, Jerzy Zalepa (104 głosy), Mariusz Domagała (101 głosów) - ojciec zapaśnika, Krzysztof Krauzowicz (100), Tadeusz Feliksiński (99) - były prezes PTC, Waldemar Sawosz (99) - trener zapaśników, Jacek Mikołajewski (98), Jakub Białkowski (97), Krzysztof Grzeszczyk (95), Paweł Trimer (95), Andrzej Kłębowski (94), Dariusz Warwas (93).

Prezesem na pierwszym posiedzeniu Zarządu został Waldemar Sawosz. Wiceprezesem ds. finansów - Domagała, wiceprezesem ds. sportu - Trymer, wiceprezesem ds. organizacyjnych -Feliksiński, a sekretarzem - Warwas.

Głosy ułożyły się tak: 7 za Sawoszem, 4 za Feliksińskim.

- Wcześniej mówiłem, że nie będę kandydował, ale w ostateczności nie odmówiłem kandydowania, gdy mnie zgłoszono - przyznaje były już prezes PTC, Feliksiński.

O tym, że Sawosz powinien zostać prezesem, mówiło się od roku w środowiskach sportowych. Taką opinię podzielali też działacze PTC. I stało się.

Tak rok temu Waldemar Sawosz, trener zapaśników klasycznych Pabianickiego Towarzystwa Cyklistów, mówił o sobie Życiu Pabianic:

Od kiedy w Pabianicach?
Od 1961 r. Przyjechałem do Pabianic jako 6-latek z Olsztyna. Rodzice się tu przenieśli.

Dlaczego (dla kogo) tu jestem?

Jestem, bo tak kiedyś zdecydowali rodzice. Także dla zapasów i PTC.

Jeśli nie w Pabianicach, to gdzie?

W którymś z krajów Skandynawii: Szwecji, Norwegii lub Danii. Bywałem tak i bardzo mi się podobało.

Ulubione miejsca w naszym mieście?

Bulwary nad Dobrzynką. To enklawa przyrody w naszym zdewastowanym mieście.

Gdzie lubię zjeść, spotkać się, porozmawiać?

Jest takie miejsce na Bugaju, to miła kawiarenka u zbiegu Nawrockiego i 20 Stycznia. Nazywa się Coffe House. Pachnie tam paloną kawą, są świetne ciastka. Mają duży wybór herbat. Jest przytulnie, miło i spokojnie.

Gdybym budował dom, to w jakim rejonie Pabianic?

Na obrzeżach miasta, w okolicach Rydzyn.

Jeśli wyjeżdżam za miasto, to dokąd?

Wsiadam na rower i jadę w okoliczne lasy. To są krótkie wypady, kilkugodzinne. Na dłużej, prywatnie, wyjeżdżam do Czaplinka lub Lądka Zdroju.
 

Marzę, by Pabianice....

…miały mądrych i rzutkich sterników.

Trzy powody, dla których warto tu zostać?

By zmieniać, zmieniać, zmieniać…

Trzy powody, dla których chce się stąd wyjeżdżać?

Dla porównania. By zobaczyć, jakie zmiany zaszły gdzie indziej.

Pabianiczanie, których podziwiam?

Podobają mi się ludzie, którzy coś tworzą. Podziwiam Norberta Hansa - artystę plastyka, ale też Jerzego Woźniaka - trenera zawodników biegających na orientację w klubie Azymut.

Sportowcy (drużyny), którym dopinguję?

To oczywiście zapaśnicy. Swoim zawodnikom kibicuję z racji tego, że jestem ich trenerem. Zawodnikom kadry Polski, bo jest cała plejada młodych zdolnych. Dopinguję też naszym lekkoatletom, zwłaszcza kulomiotom. Uważam, że stworzyli polską szkołę miotania.