PTK Pabianice - Matizol Lider Pruszków 59:76 (15:22, 10:20, 21:17, 13:17)

Wspaniała skuteczność rzutowa za trzy i sprytna gra zawodniczek zza oceanu zadecydowała o kolejnej porażce PTK Pabianice. Choć tłumaczenie wszystkiego grą amerykańskich koszykarek jest na wyrost, to akurat w dzisiejszym meczu to głównie one przy solidnej asyście Agnieszki Kaczmarczyk rozbiły pabianicką drużynę.

Zaczęło się od 2 pkt. dobrze dysponowanej w tym dniu Katarzyny Salskiej. Odpowiedź przyjezdnych była jednak natychmiastowa. Dwa razy asystowała Sydney Colson, a celnymi rzutami za trzy „częstowały” nas Briana Gilbreath i Kiara Buford. Pabianiczanki próbowały walczyć jak równy z równym, ale kiedy tylko zbliżały się do wyniku remisowego, to amerykanki „szalały” na obwodzie. Prawdopodobnie gdyby nie te „trójki” to wynik wyglądałby zupełnie inaczej, ale trudno mieć o to pretensje do pruszkowianek.

Druga kwarta rozpoczęła się jeszcze gorzej, bo od szybkiego 6:0 dla Matizolu. Gospodynie wyraźnie obniżyły loty w defensywie i przez pierwsze 5 minut zespół z Pruszkowa notował prawie 100 proc. skuteczności. Liczne straty i nie celne rzuty sprawiły, że w powietrzu zapachniało kolejnym pogromem. Gdyby nie rzut za trzy – w końcówce – Anny Krajewskiej to przewaga wynosiłaby już 20 pkt.

Druga połowa przyniosła powiew nadziei. Gospodynie za sprawą aktywnej Okulskiej i Bogackiej trafiły 6 pkt. z rzędu i mogło się wydawać, że straty będą powoli odrabiane. Nic bardziej mylnego. Najpierw Antczak, a później Grabowska „użądliły” zza linii 6,75m i sytuacja znów była taka sama. Później można było obejrzeć grę kosz za kosz, a dzięki „trójce” Krajewskiej i rozkręcającej się Agacie Gajdzie, miejscowym udało się wygrać nawet tą kwartę.

Ostatnia część meczu to spokojne kontrolowanie wyniku spotkania przez drużynę spod Warszawy. Rozpędziła się Gajda, która trzy razy z rzędu trafiła za trzy, ale niczego to nie przyniosło, ponieważ kontra Kaczmarczyk była dokładnie taka sama. Pruszkowianki już do końca prowadziły grę i zdecydowanie wygrały.

Mimo porażki naszą drużynę trzeba pochwalić za niebywałą jak na nią skuteczność w rzutach za trzy. Niestety pruszkowianki miały tą skuteczność jeszcze większą. Poza tym w pierwszej kwarcie przeciwniczki dochodziły do pozycji rzutowych zbyt łatwo. Pabianiczanki oddawały pole gry i to musiało się zemścić. Podsumowując, dramat trwa i nie wiadomo kiedy się skończy. Trenerzy i zawodniczki mogą słodzić naszym koszykarkom, bo nie wypada inaczej, ale prawdą jest, że większość drużyn przyjeżdża do Pabianic zrobić swoje i zdobyć łatwe dwa punkty. Widoki na przyszłość marne, bo do Pabianic przyjeżdża wicelider z Bydgoszczy. Artego wygrało w ostatniej kolejce z Wisłą Kraków na wyjeździe 65:49.

Początek meczu 19 stycznia o godz. 17.30 w hali powiatowej przy ul. Św. Jana.        

PTK: Gajda 19, Salska 12, Sobczyk 9, Okulska 6, Krajewska 6,  Bogacka 4, Piestrzyńska 3, Szałecka, Kowalska