Polska reprezentacja U-19 w koszykówce mężczyzn zakończyła na ćwierćfinale swój występ w MŚ rozgrywanych na Łotwie. W kadrze grał pabianiczanin Michał Michalak.

W środę Polacy grali ostatnie spotkanie grupowe z Australią, decydujące o pierwszym miejscu w grupie. Niestety, przegrali je wysoko 72:52, a Michał zdobył 9 pkt. Przegrana w tym meczu spowodowała, że w ćwierćfinale Polska musiała zmierzyć się z Litwą. Jedni z faworytów tego turnieju postawili bardzo ciężkie warunki i po dwóch kwartach wygrywali 47:33. Nie do powstrzymania był lider Litwinów, Jonas Valanciunas, który w całym spotkaniu zdobył 26 pkt. i aż 24 zbiórki. Na boisku kroku dotrzymywał mu tylko Michalak. Zawodnik z Pabianic trafił 7 z 10 rzutów za trzy. Dołożył do tego 4 osobiste i 2 kosze za dwa pkt. Michał zaliczył również 13 zbiórek, zdobywając swoje pierwsze w tym turnieju double-double. Gdy przewaga Litwinów zmalała do 4 pkt., na boisku od razu pojawił się Valanaciunas i przeciwnicy zaliczyli serię 12 pkt. bez odpowiedzi Polaków. Zawiedli inni gracze naszej reprezentacji. Mateusz Ponitka zdobył tylko 6 pkt., a Przemysław Karnowski miał tylko 33,3 proc. skuteczności rzutowej. 

W sobotę nasi koszykarze zagrają mecz o miejsca 5.-8. z reprezentacją USA, która niespodziewanie uległa Rosji 79:74. Na pewno będzie to ciężki mecz, ponieważ USA to silna drużyna, która jako jedyna pokonała w tym turnieju właśnie Litwę (107:105).