Dzień przed meczem wyszła na jaw wielka kompromitacja działaczy Włókniarza – nie dopilnowali, by opłacić w Łódzkim Związku Piłki Nożnej kary za trzecią żółtą kartkę Damiana Madaja (zagrał nieuprawiony w meczu z Sokołem II Aleksandrów Łódzki, wygranym przez Włókniarza 4:2) oraz Marcina Kozieła (wystąpił w zwycięskim 4:2 meczu ze Startem Łódź). Gdyby zapłacili, kasa klubu uszczupliłaby się o całe... 100 złotych. Ale nie zapłacili, więc drużyna zostanie ukarana walkowerami i straci sześć cennych punktów, które jesienią zdobywa z wielkim mozołem. W ten sposób działacze „zielonych” potwierdzają, że niekoniecznie grają z piłkarzami w jednym klubie...

Wróćmy do meczu z rezerwami Zawiszy. Już w 9. minucie rzgowianie objęli prowadzenie. Po błędzie defensywy i strzale w słupek Adrian Włodarczewski dość chaotycznie biegał za piłką, którą przejął napastnik gości i posłał ją do pustej bramki. Pabianiczanie usiłowali wyrównać, ale najpierw w polu karnym pogubił się Patryk Sumera, a potem do dobrze zagranej piłki nie doszedł Grzegorz Gorący.

W 20. minucie po podaniu Gorącego z prawej strony fatalny błąd popełnił obrońca Zawiszy, a Tomasz Sęczek z 6 metrów kopnął do pustej bramki. Za chwilę indywidualną akcję przeprowadził Dobroszek, ale jego strzał był niecelny, podobnie jak uderzenie z dystansu Adama Polewczaka. Tuż przed przerwą Sęczek mógł dać prowadzenie Włókniarzowi, ale z ostrego kąta trafił w bramkarza.

120 sekund po zmianie stron po podaniu Sumery, Sęczek wyszedł sam na sam z golkiperem Zawiszy, ale jego strzał znów obronił bramkarz. Jednak już w następnej akcji kilkunastu (!!!) widzów na stadionie przy Grota-Roweckiego uniosło ręce w geście triumfu. Znów z prawej strony dogrywał Gorący, kolejny fatalny błąd popełniła obrona gości, piłkę na raty przyjął Sumera i z bliska strzelił nie do obrony. W 76. minucie po akcji Sęczek – Sumera, ten drugi z ostrego kąta nie trafił do bramki, a w 82. minucie sytuację sam na sam zmarnował Dobroszek, którego kolanem w głowę trafił obrońca Zawiszy. Defensor ze Rzgowa i... Dobroszek otrzymali czerwone kartki, a za chwilę z boiska wyleciał kolejny rzgowianin.

Im bliżej było końca, tym bardziej Włókniarz bronił wyniku. W doliczonym czasie gry Mateusz Kosmala nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem, a potem dał o sobie znać Michał Madejski. Były gracz PTC przeprowadził rajd prawą stroną, wpadł w pole karne, na szczęście w ostatniej chwili zatrzymał go Włodarczewski.

Włókniarz – Zawisza II Rzgów 2:1 (1:1)

Gole dla Włókniarza: Sęczek 20., Sumera 50.

Włókniarz: Włodarczewski – Stępiński, K. Kosmala, Maślakiewicz, Olejnik, Polewczak (81. Pawlak) – Dobroszek, Rudzki (67. Froncala), Gorący (78. M. Kosmala), Sęczek – Sumera (90. Madaj).