GLKS Dłutów – PTC Pabianice 1:1 (1:0)

Bramki: Przemysław Miszczak - Paweł Drewniak.

 

Mecz, oprócz samego wymiaru, jakim były derby powiatu i faktu, że obie drużyny walczą o utrzymanie, miał jeszcze dodatkowe smaczki. W barwach PTC pierwszy raz przeciwko drużynie, w której grał większość seniorskiej kariery, wystąpił Łukasz Sikorski, a dla Zdzisława Leszczyńskiego był to ostatni mecz w roli trenera GLKS.

Od początku na boisku dominowali gospodarze. Sytuacji nie było jednak zbyt wiele. Miejscowi mieli takie dwie. Pierwsza z nich zakończyła się bramką. Piłkarze z Dłutowa egzekwowali rzut wolny z boku boiska. Piłka wrzucona w pole karne po zamieszaniu trafiła pod nogi jednego z piłkarzy GLKS-u, a ten skierował ją do siatki. Natomiast już w doliczonym czasie gry jeden z gospodarzy zmarnował sytuację sam na sam z Radomirem Znojkiem, strzelając obok słupka.

PTC zaś w pierwszej połowie miało tylko jedną sytuację. Po błędzie bramkarza GLKS, który wypuścił piłkę z rąk, Mateusz Przybylski miał przed sobą pustą bramkę, ale trafił w boczną siatkę.

Na drugą połowę obie ekipy wyszły odmienione. Na boisku dominowało PTC, a mecz był pełen walki i sytuacji bramkowych. Początek należał jednak do miejscowych, którzy najpierw zmarnowali sytuację sam na sam, a później znów na przeszkodzie stanął im Znojek, który obronił silny strzał z boku pola karnego.

Z czasem do głosu zaczęło dochodzić PTC. W 55. min po wymianie piłki z Przybylskim sprzed pola karnego uderzał Drewniak, ale piłkę tę pewnie złapał bramkarz. Dziesięć minut później nieznacznie z rzutu wolnego chybił wprowadzony po przerwie Felczak.

Kwadrans przed końcem meczu do wyrównania doprowadził Drewniak. Szybko rozegrany rzut wolny przez Sikorskiego otworzył drogę do bramki prawemu obrońcy, który minął jednego rywala i trafił celnie.

Po wyrównaniu mecz rozpoczął się na nowo. PTC rzuciło wszystko na jedną szalę i zaatakowało jeszcze mocniej. Okazję miał Felczak, ale z boku pola karnego uderzył niecelnie. Postawienie na atak mogło obrócić się jednak przeciwko pabianiczanom. Po jednym z kontrataków niemal 100% okazję mieli bowiem gospodarze. Po mocnym uderzeniu z bliska znów na wysokości zadania stanął Znojek.

Chwilę później PTC mogło przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Felczak przejął piłkę w polu karnym i wycofał ją do nadbiegającego Pintery, który jednak chybił, chociaż nie był przez nikogo atakowany. W efekcie derby skończyły się podziałem punktów.

PTC: R. ZnojekDrewniak, Kaźmierczak, Pankiewicz (80. min, B. Znojek), Pintera - M. Przybylski (75. min, Kling), Bartyzel, Sikorski, P. Przybylski (46. min, Felczak), Cukierski (70. min, Hetmanek) – Hiler.

Żółte kartki: Drewniak, Sikorski, P. Przybylski.

Był to ostatni mecz rundy jesiennej. PTC na półmetku rozgrywek zajmuje 12. miejsce w tabeli z 16 punktami w 15 meczach. GLKS z 9 punktami zajmuje ostatnie, 16. miejsce.