Goście przyjechali na mecz w jedenastu, zaś trener Gajda miał do dyspozycji 13 i pół piłkarza. Pół, bo Damian Madaj zasiadł na ławce jako straszak, z jedną zdrową nogą. Rezerwowym był też Chudzik. Znów pierwszą drużynę olali juniorzy: Adrian Jeliński, Krystian Rydzewski, Piotr Owczarek i Maksymilian Kowalski.

Kto wie, czy Patryk Sumera nie zdobył najszybszej bramki w swojej karierze. Już w 1. minucie skorzystał z podania Jakuba Dobroszka i płaskim strzałem zaskoczył golkipera gości. Po kwadransie goście wyrównali. Niegroźne wydawałoby się dośrodkowanie Mariusza Gajka z rzutu wolnego z okolic narożnika boiska wylądowało „za kołnierzem” Adriana Włodarczewskiego. Włókniarz naciskał niemal cały czas. Ale Sumera w dobrej okazji źle przyjął piłkę, szarżę Tomasza Sęczka i mocny strzał zatrzymał bramkarz, a Mateusz Kosmala dwa razy pomylił się o centymetry.

W 43. minucie goście mieli stuprocentową sytuację, ale napastnik KKS z trzech metrów nie potrafił kopnąć do siatki. Zemściło się to na przyjezdnych okrutnie, bowiem w kolejnej akcji po wrzutce z rzutu rożnego Grzegorz Gorący ograł obrońcę i uderzył nie do obrony.

Dwie minuty po przerwie dobrą okazję zmarnował Sęczek. W 55. minucie było już 2:2, bowiem obronę „zielonych” wymanewrował Wojciech Kaczmarek i pokonał Włodarczewskiego. 120 sekund później Sumera odebrał piłkę stoperowi gości i strzelił przy słupku – było 3:2. Włókniarz z prowadzenia cieszył się ledwie minutę – w polu karnym znów znalazł się Kaczmarek i nie dał szans Włodarczewskiemu.

W 66. minucie M. Kosmala egzekwował rzut wolny z okolic linii bocznej. Kąśliwa centra, której nikt nie przeciął, wylądowała w bramce ku zdziwieniu golkipera gości. Za dwie minuty kibice Włókniarza znów krzyknęli „jest!” - tym razem po efektownym strzale Sęczka z dystansu. Chwilę później w poprzeczkę trafił Dobroszek.

W 75. minucie fatalnie zachował się Włodarczewski, który odbił piłkę przed siebie po strzale Gajka. Najszybciej z dobitką pospieszył Adrian Marczyk i było 5:4. Dziesięć minut później znów zadrżała poprzeczka bramki KKS, tym razem po strzale Gorącego. Strzelaninę w upalne sobotnie popołudnie zakończył samobójczym strzałem obrońca KKS, pakując piłkę do siatki po akcji Dobroszka.

Włókniarz – KKS Koluszki 6:4 (2:1).

Gole: Sumera 1., 57., Gorący 44., M. Kosmala 66., Sęczek 68., samobójczy 85. - Gajek 15., Kaczmarek 55., 58., Marczyk 75.

Włókniarz: Włodarczewski – Stokłos, Jach, K. Kosmala, Stępiński – Dobroszek, Rudzki, M. Kosmala, Gorący, Sęczek – Sumera.