Zespół opuścili: Rafał Raźniewski, Kacper Kosmala, Michał Bogdan, Łukasz Dziag, Rafał Komorowski, Rafał Bargiel i Piotr Szynka.

W efekcie „fioletowi” z czołowej drużyny V ligi, raczej nie schodzącej poniżej swojego przyzwoitego poziomu i zdecydowanie częściej walczącej o awans (2 razy w poprzednich 5 sezonach), czy plasującej się w środku tabeli (też 2 razy), stali się zespołem dość desperacko walczącym o utrzymanie.

 

Twierdza przy Sempołowskiej

Aż 12 z 16 punktów pabianiczanie wywalczyli na swoim boisku. Ze stadionu przy ul. Sempołowskiej komplet punktów wywiozła tylko jedna drużyna – MKS II Kutno, który wygrał 2:1. W ogóle na „swoich śmieciach” PTC imponowało w defensywie, straciło tylko 5 bramek w 7 meczach. Ofensywa jednak też nie powalała, bo po stronie goli strzelonych widnieje liczba 9, a to i tak nadużycie, bo strzelonych bramek było 7 (mecz z Pogonią Rogów wygrany 1:0 został zweryfikowany jako walkower 3:0). Tylko po jednym punkcie z Pabianic wywiozły zaś: 3. w tabeli Ner Poddębice i 7. KKS Koluszki. U siebie „fioletowi” odnieśli ważne zwycięstwa za tzw. „sześć punktów”: po 2:1 z Polonią Andrzejów i Orłem Parzęczew. Bilans meczów dopełnia remis 1:1 ze Stalą Głowno.

 

Beznadziejne wyjazdy

PTC u siebie i PTC na wyjazdach to dwie różne drużyny. Na obcych boiskach w 8 meczach „fioletowi” wywalczyli zaledwie 4 oczka, sześć razy przegrywając, raz remisując i raz wygrywając, strzelając ledwie 5 bramek i tracąc aż 21. To na wyjazdach zdarzały się mecze, w których zawodnicy przechodzili obok zawodów. W efekcie na koncie zapisane są tak haniebne porażki, jak 0:4 z Andrespolią Wiśniowa Góra, 0:3 z LKS-em Rosanów, czy wreszcie 1:5 z przeciętnym MGLKS-em Uniejów, po którym to spotkaniu do dymisji podał się Leszek Józefiak. Także na wyjazdach pabianiczanie przegrywali mecze z absolutnymi outsiderami w tabeli, tj. Zawiszą II Rzgów (2:3) oraz LKS-em Różyca (0:2). W zasadzie jedynym meczem na wyjeździe, w którym PTC faktycznie zagrało dobrze, było wygrane 1:0 spotkanie z wiceliderem – Sokołem II/Victorią Rąbień. Starcie z liderem – Startem Brzeziny skończyło się bowiem na 0:3, a ostatni jesienny pojedynek z czerwoną latarnią ligi – GLKS-em Dłutów zakończył się tylko remisem (1:1).
 

Im strzelać nie kazano

Wręcz dramatycznie PTC prezentuje się pod względem strzelania bramek. 14 a w zasadzie 12 strzelonych bramek w 15 meczach woła o pomstę do nieba. Co się jednak dziwić, jeśli drugim najlepszym strzelcem jest obrońca, Paweł Drewniak, który tych goli ma zatrważającą liczbę – aż 2. Jedynymi drużynami w całej rundzie, którym bramki potrafił strzelić Przemysław Felczak, były: grająca o dwie klasy niżej Victoria Łódź, którą w spotkaniu pucharowym PTC pokonało 6:0, a Felczak zanotował hat-tricka oraz grająca klasę niżej Iskra (1 gol, który nie uchronił od porażki 1:2). W 15 spotkaniach ligowych „Felek” zanotował okrągłe 0 bramek, chociaż aż 12-krotnie wybiegał w pierwszym składzie. Tym sposobem na najlepszego strzelca drużyny wyrósł 19-letni Jacek Hiler, który w 12 meczach zdobył 3 bramki. Niestety, ale po wypożyczeniu do III-ligowej Zawiszy Rzgów Piotra Szynki, który zdobywał zdecydowaną większość bramek drużyny, następców, którzy chociaż w jakimś stopniu mogliby go zastąpić, nie widać.

 

Nowy trener jednak na stałe

W minionej rundzie PTC prowadziło dwóch trenerów. W pierwszych 11 meczach szkoleniowcem był Leszek Józefiak, a tymczasowym trenerem po jego odejściu w ostatnich 4 meczach był Jan Rykała. Póki co, nowa miotła nie dała za wiele, za Józefiaka „fioletowi” zgromadzili w 11 meczach 12 punktów, a po przyjściu Rykały w 4 meczach zdobyli… 4 punkty. Zawodnicy jednak wystosowali do zarządu pismo z poparciem dla nowego trenera i ku ich radości włodarze przychylili się do tej prośby.

 

Perspektywy na przyszłość

Wydaje się, że gorzej ten zespół grać już nie będzie, a młodziutka kadra sugeruje, że wraz z nabywaniem doświadczenia, będzie tylko lepiej. Dla sporej liczby zawodników runda ta była pierwszą w seniorskiej piłce, a przeskok z juniorów nie jest łatwy. O miejsce w bramce wiosną pewnie znów walczyć będą dwaj młodzi, odpowiednio 21-letni Adam Wilczyński i rok młodszy Radomir Znojek. W odwodzie pozostają jeszcze Marcin Kopa (18 lat) i Krystian Wawrzyński (16 lat). Za obroną, choć jest jedną z bardziej odpowiedzialnych formacji, również nie kryje się zbyt wielkie doświadczenie. O jej sile stanowią bowiem Dawid Kaźmierczak (21 lat) czy Patryk Przybylski (18 lat). Nieco bardziej doświadczeni są Paweł Drewniak (25 lat) i Robert Bomba (23 lata). Najbardziej doświadczeni zaś są niedawno pozyskany 28-letni Rafał Pankiewicz i wciąż niezastąpiony 36-letni Łukasz Pintera. Są jeszcze młodzi 18-letni Michał Madejski i rok starszy Bartosz Znojek.

Jeśli ktoś liczył na więcej doświadczenia w linii pomocy, to się przeliczył. Podstawowymi zawodnikami byli tu bowiem: 19-letni Przemysław Bartyzel, rok starszy Mateusz Przybylski, 21-letni Rafał Cukierski, czy wreszcie najstarszy w tym towarzystwie 29-letni Łukasz Sikorski. Na zmiany najczęściej wchodzili 21-letni Mateusz Kling i 22-letni Łukasz Madajczyk. W ataku podobnie. Najczęściej grywali 25-letni Przemysław Felczak i 19-letni Jacek Hiler, a na zmiany wchodzili 18-letni: Paweł Hetmanek i Michał Kopka, czy nieco starsi Mateusz Gromadzki (23 lata) i Tomasz Janica (28 lat).

Problemem jest też nieco wąska kadra - jesienią w sumie zagrało tylko 22 zawodników. Trener Rykała ustalił już harmonogram przygotowań i wyraźnie widać po nim, iż będzie szykował drużynę do walki o utrzymanie. Do treningów piłkarze wrócą 14 stycznia i będą trenować 4 razy (po dwa na hali i boisku). Znani są już także sparingpartnerzy, którzy są głównie a-klasowi. Będą to: Burza Pawlikowice (2 lutego), GKS Ksawerów (16 lutego), LKS Czarnocin (23 lutego), LKS Paprotnia (2 marca) oraz Orzeł Piątkowisko (9 marca).

 

Niedoceniany

Paweł Drewniak – już 25-letni wychowanek PTC od kilku dobrych sezonów w zasadzie „nie do zajechania”. Trenerzy się zmieniają, zawodnicy odchodzą, przychodzą nowi, a Drewniak ciągle jest pewniakiem w składzie. Co sezon rozgrywa praktycznie komplet meczów, opuszczając maksymalnie kilkadziesiąt minut w sezonie. Choć zazwyczaj gdy się podłącza się do akcji ofensywnych, to kończy je strzałem w stylu rugby, to w tej rundzie był wyjątkowo skuteczny i z braku laku wyrósł na drugiego snajpera drużyny.

 

Tabela V ligi po rundzie jesiennej:

 

Drużyna

M.

Pkt.

Z.

R.

P.

Bramki

1.

Start Brzeziny

15

30

8

6

1

28:13

2.

Sokół II/

Victoria Rąbień

15

29

9

2

4

30:20

3.

Ner Poddębice

15

27

8

3

4

30:27

4.

MKS II Kutno

15

27

8

3

4

34:23

5.

Andrespolia

Wiśniowa Góra

15

26

8

2

5

25:22

6.

Pogoń Rogów

15

24

7

3

5

30:22

7.

KKS Koluszki

15

23

6

5

4

26:17

8.

LKS Rosanów

15

22

7

1

7

26:24

9.

Stal Głowno

15

22

6

4

5

26:28

10.

MGLKS Uniejów

15

21

6

3

6

31:25

11.

Polonia Andrzejów

15

17

5

2

8

18:24

12.

PTC Pabianice

15

16

4

4

7

14:26

13.

Orzeł Parzęczew

15

15

4

3

8

17:30

14.

Zawisza II Rzgów

15

15

3

6

6

21:28

15.

LKS Różyca

15

11

3

2

10

15:35

16.

GLKS Dłutów

15

9

2

3

10

16:23

 

„Naj” PTC:

Bramki: 3 – Hiler, 2 – Drewniak.

Mecze: 15 – Drewniak, Cukierski, Felczak, 13 – P. Przybylski, Kaźmierczak, 12 – Bartyzel, Sikorski, M. Przybylski, Hiler.

Minuty na boisku: 1.335 – Drewniak, 1.285 – Cukierski, 1.077 – Bartyzel, 1.035 – Felczak, 1.024 – P. Przybylski, 1.003 – Sikorski.

Pełne mecze: 14 – Drewniak, 13 – Cukierski, 11 – Bartyzel, 10 – Kaźmierczak, Sikorski, 9 – R. Znojek, 8 – P. Przybylski.

Wchodzący z ławki: 8 – Madajczyk, 5 – Kling, 4 – Kopka, Hetmanek, Janica, Felczak.

Żółte kartki: 7 – Kaźmierczak, 5 – Sikorski, 4 – P. Przybylski, 3 – Drewniak.