W pierwszej połowie spotkania w ramach zaległej 16. kolejki obie ekipy miały swoje okazje, jednak to goście zdawali się przeważać. Warto wspomnieć, że PTC samo sobie nie pomagało niezbyt szczelną obroną, co w końcu piłkarzom LKS-u udało się wykorzystać, w 31. minucie zdobywając kontaktową bramkę.

PTC ruszyło do nadrabiania strat, jednak pierwsza próba okazała się niecelna, a kolejny strzał, w wykonaniu Rafała Cukierskiego, nie został uznany przez arbitra.

Jednak w drugiej połowie gospodarzom w końcu udało się dojść do celu. W 48. minucie remisową bramką popisał się Przemysław Bartyzel. Pomocnik zaliczył w sumie udane spotkanie, jednak był to jeden z nielicznych pozytywnych akcentów w pabianickim zespole.

Uśmiech znikł piłkarzom z twarzy ostatecznie w 87. minucie, kiedy to w wyniku rzutu karnego LKS ponownie wyszedł na prowadzenie. Stan 1:2 utrzymywał się do końca spotkania.

PTC popełniało w tym meczu błędy, ale warto także zauważyć, że swoją rolę odegrało także szczęście, tudzież jego brak. Lepiej powiodło się jednak Różycy i to ona będzie się mogła cieszyć z wyjścia ze strefy spadkowej (przynajmniej na razie).

Jak sugeruje komentarz piłkarski, jeśli PTC chce uniknąć wypadnięcia z okręgówki, to będzie musiało zdecydowanie zakasać rękawy, poprawiając w szczególności obronę - typy sportowe w tej chwili nie dają jednak ekipie większych szans na uniknięcie relegacji.