Prawie 600 kibiców pofatygowało się na stadion przy ul. Sempołowskiej mimo siąpiącego deszczu i porywów silnego wiatru. Od początku ton wydarzeniom na pożółkłej murawie nadawali gospodarze, którymi z boiska dowodził trener Michał Buchowicz. Pierwsze dwa strzały PTC (Piotr Szynka i Rafał Cukierski) zostały zablokowane przez obrońców, a kolejne uderzenie (Wiktor Tylczyński) z kłopotami złapał Damian Rzeźniczak.

Na boisku dominowała wszechwładna kopanina, a oba zespoły nie potrafiły wymienić trzech podań z rzędu. Po 20 minutach rozpadało się na dobre, ale i to nie zmusiło piłkarzy do większego wysiłku. Strzał Kacpra Stańczyka z dystansu padł łupem Rzeźniczaka, a w odpowiedzi po centrze Grzegorza Gorącego nad bramką główkował Jakub Dobroszek.

W 34. minucie po dwójkowej akcji Szynki z Cukierskim, ten drugi za mocno podał do stojącego przed bramką Tylczyńskiego. Kilka minut później Gorący po solowej akcji kopnął nad bramką. W 44. minucie gospodarze dopięli swego. Michał Mendak zablokował strzał Szynki w taki sposób, że upadając dotknął piłki ręką. Z perspektywy trybun ciężko było ocenić, czy sytuacja miała miejsce w polu karnym. Łódzki sędzia Bartosz Wiśniewski pokazał „na wapno”, po czym sięgnął po żółtą i czerwoną kartkę dla Mendaka. Cukierski zmylił Rzeźniczaka i pewnie wykorzystał „jedenastkę”.

Tuż po przerwie zaatakował grający w osłabieniu Włókniarz. Ładnym wolejem popisał się Adrian Pędziwiatr, lecz Krystian Wawrzyński był na posterunku. Chwilę potem bramkarz PTC czujnie wybiegł z bramki, zatrzymując Pędziwiatra. W odpowiedzi sam na sam z Rzeźniczakiem znalazł się Tylczyński, ale trafił w bramkarza.

W poczynania piłkarzy znów wkradł się dobrze znany chaos. PTC w ciągu minuty zaatakowało dwukrotnie, lecz Stańczyk z siłą godną anemika kopnął w ręce Rzeźniczaka, a Tylczyński efektownym „szczupakiem” nie trafił czysto w piłkę. W 70. minucie po podaniu Pawła Leonowa o pół metra pomylił się Ukrainiec Giennadij Dubenkow. Sześć minut później goście mieli najlepszą okazję. Z rzutu wolnego kąśliwie uderzył Kacper Kirwiel, ale Wawrzyński sparował piłkę na róg.

W 78. minucie walkę wręcz w narożniku boiska stoczyli Kirwiel z Dawidem Kaźmierczakiem, a że doskoczył jeszcze do nich Piotr Maślakiewicz, skończyło się na trzech żółtych kartkach. Potem statystykę celnych strzałów w meczu poprawił Stańczyk.

Na trzy minuty przed końcem z indywidualną akcją ruszył Szynka, który uciekł obrońcom i kopnął obok Rzeźniczaka. Do piłki przed linią bramkową dopadł Marcin Kaczmarkiewicz, podwyższając na 2:0. Goście próbowali jeszcze coś zdziałać, lecz Wawrzyński odbił strzał Krzysztofa Rudzkiego. W doliczonym czasie gry Kaczmarkiewicz pokazał, że mógłby z powodzeniem radzić sobie na zapaśniczej macie. Przy linii bocznej w parterze stoczył zacięty bój z Maślakiewiczem. Żaden z panów nie wykonał wózka ani obejścia, toteż sędzia zarządził sprawiedliwy remis – obaj z czerwonymi kartkami wylecieli z boiska.

Nagrody dla najlepszych piłkarzy meczu dostali: Buchowicz (PTC) i Adrian Potrzebowski (Włókniarz).

PTC – Włókniarz 2:0 (1:0)

Gole: Cukierski 44., k., Kaczmarkiewicz 87.

PTC: Wawrzyński – Drewniak, Buchowicz, Sikorski, Dudziński – Cukierski, Kaźmierczak (89. Hiler), Stańczyk, Szynka, Boratyński (56. Pruszkowski) – Tylczyński (71. Kaczmarkiewicz).

Włókniarz: Rzeźniczak – Leonow, Acela, Mendak, Dubenkow (76. Klimek) – Dobroszek (46. Maślakiewicz), Kirwiel (87. Rudzki), Potrzebowski, Gorący, Wołynkiewicz (79. Kowalski) – Pędziwiatr.

Czerwone kartki: Kaczmarkiewicz (90+2.)/Mendak (44.), Maślakiewicz (90+2.)