PTC Pabianice – Start Brzeziny 2:3 (1:2)

Bramki: 0:1 – Maciej Borowski 19. min, 1:1 – Michał Bogdan 22. min, 1:2 – Maciej Borowski 40. min (rzut wolny), 1:3 – Maciej Borowski 50. min, 2:3 – Przemysław Felczak 84. min.
 
Dziś przegrali niezwykle ważne spotkanie z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie – Startem Brzeziny. Prawdziwym katem „fioletowych” okazał się Maciej Borowski, który zdobył wszystkie trzy bramki dla gości.
 
Pierwsze minuty upłynęły pod znakiem wzajemnego badania przeciwnika, więc gra toczyła się głównie w środku pola. Po upływie 10 min na strzał z dystansu zdecydował się Michał Bogdan, ale piłka poszybowała wysoko ponad bramką rywali. W odpowiedzi trzy minuty później po szybkim kontrataku tuż obok słupka uderzał Swaczyna.
 
Po niespełna dwudziestu minutach gry padła pierwsza bramka. Dość łatwo w narożniku boiska ograć Walczakowi dał się Kacprzyk i ten pierwszy wyłożył piłkę przed pole karne do nabiegającego Borowskiego, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce, mając przed sobą tylko bramkarza. Odpowiedź PTC przyszła niemal natychmiast. Trzy minuty po stracie bramki kapitalnym podaniem popisał się Łukasz Dziąg, a Michał Bogdan po profesorsku ograł jednego z obrońców Startu i pewnie umieścił piłkę w długim rogu bramki strzeżonej przez Dariusza Bresia.
 
W 30. min w narożniku boiska faulowany był Kacprzyk, a po rzucie wolnym ponad bramką główkował Bomba. Dziewięć minut później w dogodnej sytuacji skiksował Borowski. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy jednego z rywali na 25 metrze od bramki Marcina Kowalskiego sfaulował Robert Kacprzyk, a rzut wolny na bramkę zamienił Maciej Borowski, popisując się kapitalnym uderzeniem w samo okienko bramki.
 
Po upływie pięciu minut od wznowienia gry po przerwie przyjezdni podwyższyli. Do dośrodkowania z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył… Borowski i umieścił piłkę w siatce, kompletując hat-tricka.
 
Od tego momentu „fioletowi” zaczęli naprawdę mocno szturmować bramkę Startu, jednak w większości z ataków tych i niezliczonej ilości rzutów rożnych zupełnie nic nie wynikało.
W 59. min po uderzeniu z powietrza Felczaka i interwencji Bresia piłka wylądowała na poprzeczce i opuściła plac gry. Po upływie pięciu minut powinno paść wyrównanie, ale Piotr Szynka, mając przed sobą tylko wychodzącego z bramki Bresia, chybił.
 
W 67. min po jednej z nielicznych akcji Startu w tej części gry i  rzucie rożnym minimalnie obok bramki główkował niezawodny Borowski. Minutę później nieporozumienie w szeregach obronnych Startu wykorzystał Piotr Szynka, jednak ponownie uderzył obok bramki.
 
W 73. min po rzucie wolnym obok bramki uderzał rosły stoper gości Dominik Skowroński. Jedenaście minut później piłkarze PTC zdobyli bramkę kontaktową. Piłkę głową do siatki skierował z najbliższej odległości Przemysław Felczak.
 
Ostatnie minuty gry to już prawdziwe oblężenie bramki Startu, nawet bramkarz PTC – Marcin Kowalski w tym czasie operował na linii środkowej boiska, zaś wszyscy piłkarze z Brzezin nie wychodzili z własnego pola karnego! W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry uderzenie Felczaka przed siebie odbił Breś, jednak nikt nie zdołał dobić piłki. Już w doliczonym czasie gry piłkę w siatce umieścił Felczak, ale był na pozycji spalonej i porażka stała się faktem.
 
PTC: KowalskiKacprzyk, Komorowski, Drewniak, BombaBogdan, Kling (61. min, Madajczyk), Dziąg, Gabrysiak (46. min, Felczak) – Szynka, Kosmala (46. min, Gromadzki).
 
Żółte kartki: Kacprzyk, Dziąg, Bomba.