LKS Różyca – PTC Pabianice 1:2

Bramki dla PTC: Piotr Szynka i Przemysław Felczak.

 

Po odpadnięciu z pucharu i niewiarygodnej porażce u siebie w lidze „fioletowi” przystępowali do meczu pełni obaw, tym bardziej, iż ważne sprawy osobiste zatrzymały w Pabianicach Rafała Raźniewskiego. Nie obyło się więc bez roszad personalnych. Miejsce „Raźnego” zajął Wlazło, do składu wrócił także Świercz, a w miejsce nieobecnego z powodu studiów Łondki pojawił się Kaźmierczak. Ponadto za Wilczyńskiego między słupkami stanął Znojek.

Jako pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze i od razu zakończyło się to bramką. Po długim podaniu z głębi pola strzałem z woleja wynik meczu otworzył napastnik gospodarzy.

Strata bramki rozzłościła piłkarzy PTC, którzy ruszyli do ataku. Dość szybko wyrównał Szynka lobując bramkarza rywali po dograniu Klinga. Warto zauważyć, iż ostatnio współpraca „Tysona” z „Pepe” zaczyna układać się co najmniej tak dobrze, jak za czasów gry obu zawodników w zespole juniorów.

Po wyrównaniu pabianiczanie nie zamierzali zaprzestać ataków co zaowocowało bramką Felczaka jeszcze przed przerwą. Co prawda „Felek” prawdopodobnie miał zamiar wrzucać, ale ostatecznie zapisał na swoim koncie całkiem ładną bramkę.


 

Po przerwie nieco odważniej grali miejscowi, ale nie potrafili zmusić do wytężonej pracy Znojka. PTC zaś miało kilka okazji do podwyższenia. Jako pierwszy zrobić to mógł Szynka, po akcji z Felczakiem, ale wolał kiwać bramkarza zamiast strzelać. Później to „Felek” znalazł się w roli głównej ale minimalnie przestrzelił głową po kapitalnej centrze Komorowskiego.

W samej końcówce po rzucie rożnym i strzale głową bliscy wyrównania byli gospodarze, ale czujny był bramkarz PTC, który wybronił to uderzenie.


 

Ostatecznie podopieczni Leszka Józefiaka dowieźli do końca korzystny rezultat i wobec remisu Górnika Łęczyca z Pogonią Rogów zrównali się punktami z 2. w tabeli Górnikiem.


 

PTC: Znojek - Bomba, Drewniak, Świercz, Wlazło - Kling (Madajczyk), Kaźmierczak, Komorowski, Cukierski - Felczak (Janica), Szynka.