PTC Pabianice – KKS Koluszki 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 – Michał Bogdan 77. min
 
Dzisiejsze spotkanie zdecydowanie nie porwało nielicznych kibiców, którzy przybyli na stadion przy ul. Sempołowskiej. Piłkarze PTC przez większą część meczu kontrolowali grę na boisku, ale nie potrafili udokumentować tego w postaci bramki. Brakowało pomysłu, a akcje były powolne i ospałe. W końcu udało się jednak pokonać Rafała Adamczyka i dzięki temu zwycięstwu bez względu na wynik w ostatniej kolejce „fioletowi” zapewnili sobie drugie miejsce w lidze na koniec sezonu.
Już w 3. minucie obrońcom uciekł szybki Piotr Szynka, jednak najlepszy snajper PTC chybił. Cztery minuty później gospodarze przeprowadzili akcję zespołową, po której ręce same składały się do oklasków. Akcję podaniem z środka pola rozpoczął Jarosław Szmytka, który zagrał do Piotra Szynki, ten natychmiast zgrał piłkę na lewe skrzydło do Marcina Gabrysiaka, który po wymianie „klepki” z Rafałem Bargielem popędził wzdłuż linii i dośrodkował piłkę w pole karne. Akcję na długim słupku zamknął Jakub Tybura, który głową zgrał piłkę do wbiegającego w szesnastkę Szynki, ale strzał tego ostatniego trafił w stojącego przed linią bramkową obrońcę. To było w zasadzie na tyle, jeśli chodzi o warte odnotowania wydarzenia boiskowe aż do 20. minuty, kiedy to znakomitej szansy na uzyskanie prowadzenia nie wykorzystali przyjezdni. Lewą stroną boiska popędził Konrad Stefańczyk i dośrodkował piłkę w pole karne PTC, idealnie do nadbiegającego Dominika Kowalskiego. Napastnikowi z Koluszek zabrakło jednak szczęścia, trafił bowiem w poprzeczkę! Był to pierwszy sygnał ostrzegawczy dla „fioletowych”. Po kolejnych dziesięciu minutach niecelnie sprzed pola karnego uderzał Jacek Anioł. W odpowiedzi niecały kwadrans później z identycznym skutkiem po drugiej stronie boiska próbował Jakub Tybura. Już w doliczonym czasie gry do pierwszej połowy goście znowu groźnie skontrowali. Tym razem z prawej strony dośrodkowywał Anioł, a Kowalski nieznacznie minął się z piłką w polu karnym. Pierwsza połowa minęła pod znakiem dominacji PTC, jednak to KKS mógł schodzić do szatni z prowadzeniem, gdyby wykorzystał jedną z dwóch doskonałych okazji.
Od początku drugiej połowy to goście próbowali zdominować sytuację na boisku. W 55. minucie po wrzucie z autu dobrze w polu karnym KKS-u odnalazł się Piotr Szynka, ale jego strzał był niecelny. Pięć minut później celnie uderzał Gabrysiak, ale z kolei jego strzał był zbyt słaby, aby zagrozić bramkarzowi. Po kolejnych sześćdziesięciu sekundach z przed pola karnego uderzał Tybura, został jednak zablokowany. W 63. minucie gry ładnie piłkę przed polem karnym klatką Gabrysiakowi zgrał Szynka, ale uderzenie z woleja tego pierwszego o kilka metrów minęło prawy słupek bramki. Na dwadzieścia minut przed końcem spotkania z kontratakiem ruszyli przyczajeni goście, na szczęście obrońcy PTC zdołali wybić piłkę na rzut rożny. W 77. minucie z lewej strony do środka zszedł Michał Bogdan i mierzonym strzałem tuż przy słupku zdobył jedyną, jak się później okazało, bramkę w meczu. Po zdobyciu bramki mecz stał się ciekawszy, przyjezdni mocno zainteresowani byli bowiem wywiezieniem z Pabianic punktu. W 83. minucie dopięli swego, zdobywając wyrównującą bramkę, ale nie została ona uznana, gdyż padła ze spalonego. Piłkarze PTC zamiast przytrzymać jednak piłkę, tracili ją w głupi sposób. W 85. minucie niecelnie z dystansu uderzał Szynka, w efekcie czego minutę później po kontrataku gości Rafał Raźniewski ofiarną interwencją wybił piłkę z linii bramkowej. Po przetrzymaniu naporu gości, „fioletowi” mogli podwyższyć prowadzenie. Między 87. i 90. minutą meczu trzykrotnie na bramkę drużyny z Koluszek popędził Felczak. Za pierwszym razem uderzył jednak zbyt słabo, druga próba po doskonałym przyjęciu piłki piętą i ograniu stopera gości zakończyła się przegranym pojedynkiem sam na sam z golkiperem KKS-u, natomiast już w doliczonym czasie gry „Felek” był na spalonym.
Na pewno należą się wielkie słowa uznania dla podopiecznych Andrzeja Dobroszka, którzy wiosną imponowali formą, odnosząc 12 wygranych, 2 remisy i ponosząc tylko 2 porażki, w tym na własnym stadionie 7 zwycięstw, 1 remis i 1 porażka. Dzisiejszy mecz pokazał jednak, że paru zmienników, którym dzisiaj trener dał szansę, odstaje umiejętnościami od podstawowych zawodników, stąd nieco słabszy mecz. Na podsumowanie dokonań poszczególnych piłkarzy przyjdzie jednak jeszcze czas, bowiem w niedzielę ostatni mecz – o 16.00 w Parzęczewie z tamtejszym Orłem. A Orzeł u siebie to nie byle kto, wiosną zawodnicy z Parzęczewa u siebie nie przegrali, odnosząc 7 zwycięstw i zaledwie 1 remis. Miejmy nadzieję, że kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa piłkarze PTC potwierdzą swoją klasę także w ostatnim meczu sezonu.
 
Składy zespołów:
 
PTC: 99. Marcin Kowalski – 17. Paweł Drewniak, 2. Rafał Raźniewski, 15. Łukasz Pintera (kapitan) – 5. Jakub Tybura, 16. Michał Bogdan, 14. Kamil Wlazło (46. min, 7. Rafał Komorowski), 6. Rafał Bargiel (77. min, 13. Przemysław Felczak), 21. Marcin Gabrysiak (66. min, 9. Kacper Kosmala) – 19. Piotr Szynka, 10. Jarosław Szmytka (66. min, 4. Mateusz Gromadzki). Ławka rezerwowych: 86. Marcin Świercz – 8. Robert Kacprzyk, 20. Robert Bomba.
 
KKS: 12. Rafał Adamczyk – 2. Krzysztof Duczek, 3. Michał Dymowicz, 14. Łukasz Robakiewicz – 16. Bednarski (83. min, 19. Witold Sikorski), 15. Jacek Anioł, 7. Jacek Wojtaszek (kapitan), 6. Tomasz Woźniak, 8. Konrad Stefańczyk – 9. Przemysław Cębrzyński, 10. Dominik Kowalski (86. min, 20. Damian Waszczykowski).

Widzów: 61.

Sędziował: Dariusz Piasecki (Łódź).

 

Statystyki (w nawiasie statystyki po pierwszej połowie):
 
PTC
Statystyki
KKS
6 (1)
Strzały celne
2 (1)
5 (3)
Strzały niecelne
1 (1)
3 (1)
Rzuty rożne
5 (1)
6 (2)
Faule
19 (9)
2 (0)
Spalone
1 (0)
-
Poprzeczki
1 (1)
 
Pozostałe wyniki 33. kolejki:
 
Start Łódź – Włókniarz Pabianice 2:0
Sokół II Aleksandrów – Burza Pawlikowice 1:0
Start Brzeziny – LKS Różyca 3:1
Włókniarz Zgierz – TUR Ozorków 5:1
MKS II Kutno – GKS Bedlno 3:2
Pogoń Rogów – Stal Głowno 1:6
Górnik Łęczyca – Orzeł Parzęczew 2:0
MKS 2000 Tuszyn – LKS Gałkówek 1:1