PTC Pabianice – GLKS Andrespolia Wiśniowa Góra 3:0 (3:0)

Bramki: Piotr Szynka 1. min, 13. min, 34. min

 

Mecz poprzedziła minuta ciszy, ku pamięci śp. Lucjana Piskorskiego, byłego piłkarza, trenera i działacza PTC.

Kiedy rozbrzmiał pierwszy gwizdek arbitra, „fioletowi” ruszyli z animuszem do ataku, chcąc się zrewanżować za jesienną porażkę 0:4 i już po niespełna minucie prowadzili 1:0. Piłkę wzdłuż „szesnastki” zagrał Bartyzel, a Szynka mocnym strzałem otworzył wynik spotkania. Szybko zdobyta bramka spowodowała, że to rywale musieli atakować, a PTC robiło to, co lubi najbardziej – kontratakowało.

W efekcie po niespełna kwadransie mieliśmy 2:0. Ładnym podaniem z głębi pola „w uliczkę” popisał się Madejski, a Piotr Szynka minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki. Najgroźniejszą sytuacją rywali w pierwszej połowie było dośrodkowanie z rzutu wolnego z boku boiska, po którym piłka odbiła się od poprzeczki i opuściła plac gry.

W 34. min „Pepe” skompletował klasycznego hat-tricka. Do czyhającego w okolicach „szesnastki” po rajdzie lewą stroną zagrał Madejski, a napastnik PTC mierzonym strzałem lewą nogą pod poprzeczkę podwyższył na 3:0.

Jeszcze przed przerwą snajper „fioletowych” mógł zdobyć czwartą bramkę, ale piłka po dwójkowej akcji z Bartyzelem i  strzale Szynki głową zatrzymała się na poprzeczce.

Po przerwie do skomasowanych ataków rzucili się przyjezdni, ale konkretów brakowało. Pierwsza groźna akcja rywali miała miejsce dopiero w 63. min, kiedy będący ostatnim zawodnikiem w polu Dawid Kaźmierczak próbował zwodem minąć rywala i stracił piłkę. Rozpędzonego rywala w ostatniej chwili zdołał jednak zablokować wracający Patryk Przybylski.

W 81. min kapitalny kontratak przeprowadzili gospodarze. Bartyzel zbiegł z piłką ze skrzydła do środka i zgrał do będącego w okolicach „szesnastki” Szynki, ten wycofał piętką do nadbiegającego Madajczyka, a wprowadzony chwilę wcześniej pomocnik popisał się „bombą” tuż pod porzeczkę, która z największym trudem obronił bramkarz.

Już w doliczonym czasie gry Radomir Znojek wygrał pojedynek sam na sam z rywalem i tym samym skończył mecz z czystym kontem. Warto zauważyć, iż Piotr Szynka po dwóch meczach od powrotu do PTC zdobył więcej bramek, niż najlepszy strzelec po całej rundzie jesiennej. „Pepe” goni także rywali w klasyfikacji najlepszego strzelca ligi.

PTC: R. Znojek - Drewniak (58. min, Klimek),Kaźmierczak, P. Przybylski, Pintera (84. min, Felczak) – Bartyzel, B. Znojek   Kling (79. min, Madajczyk),Cukierski, Madejski - Szynka (89. min, Hetmanek).

Po 17. meczach PTC z 22 punktami zajmuje 9. miejsce. W środę o 17.00 zagra na wyjeździe z 10. Orłem Parzęczew, a w sobotę o 17.00 „fioletowi” podejmą u siebie 8. LKS Rosanów.