PTC Pabianice – Orzeł Parzęczew 2:2 (0:2)

Bramki: 0:1 - Daniel Raj 29. min, 0:2 – Artur Garbacz 37. min, 1:2 - Łukasz Madajczyk 77. min, 2:2 - Przemysław Felczak 89. min

 

Lepiej w spotkanie weszli piłkarze Orła Parzęczew, którzy stworzyli sobie kilka okazji na początku spotkania. „Fioletowi” zaczęli zaś bardzo chaotycznie w obronie.

W 2. min z dystansu uderzał Artur Garbacz, ale wprost w Radomira Znojka. Po upływie pięciu minut dobrym prostopadłym podaniem Przybylskiego obsłużył Szynka, ale „Małpa” za późno ruszył do piłki i wyjściem z bramki uprzedził go nigeryjski bramkarz rywali - Segun Solagbade.

W 22. min po rzucie rożnym jeden z rywali minimalnie przestrzelił głową. Pięć minut później Komorowski uruchomił podaniem Szynkę, ale ten przegrał pojedynek biegowy z jednym ze stoperów Orła.

Po niespełna pół godzinie gry rywale objęli prowadzenie. Wychodzący z bramki Znojek zderzył się z próbującym interweniować Drewniakiem, a piłkę głową do siatki skierował Daniel Raj. Trzy minuty później mogło być 2:0, ale strzał z rzutu wolnego z 18 metrów Jacka Pietrzaka minimalnie minął spojenie bramki PTC.

Co się jednak odwlecze, to nie uciecze i tak w 37. min po szybkim kontrataku Raj wyłożył piłkę Garbaczowi, a ten skierował ją do pustej bramki. Już w doliczonym czasie gry rywale byli bliscy zdobycia trzeciej bramki po dośrodkowaniu z narożnika i strzale głową.

 

Od początku drugiej połowy trener Leszek Józefiak postawił wszystko na jedną kartę, wpuszczając na boisko dwóch nowych napastników.

W 49. min w pole karne dogrywał Felczak, a strzał Szynki został w ostatniej chwili zablokowany. Dziewięć minut później strzelec pierwszej bramki – Daniel Raj minimalnie chybił w dogodnej sytuacji. Piłka po jego strzale otarła się o zewnętrzną część słupka.

W 66. min Rafał Bargiel trafił w poprzeczkę w swoim stylu, czyli bezpośrednio z rzutu rożnego. Jedenaście minut później lewym skrzydłem popędził Szynka. „Pepe” wymanewrował rywala i wycofał piłkę do wbiegającego w pole karne Felczaka, ale ten skiksował. Futbolówka trafiła jednak do Łukasza Madajczyka, który mierzonym strzałem lewą nogą przy słupku dał bramkę kontaktową.

W 83. min po kiksie Drewniaka jeden z rywali znalazł się w sytuacji sam na sam, ale Znojek wygrał ten pojedynek. Minutę później Cukierski padł w polu karnym rywali i wydawało się, że był faulowany. Sędzia Jakub Jankowski uznał jednak, iż „Cukier” symuluje i pokazał mu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

Pomimo gry w dziesiątkę „fioletowi” walczyli do końca, co się opłaciło. W 89. min półwolejem sprzed pola karnego Felczak umieścił piłkę tuż pod poprzeczką bramki Orła, doprowadzając do wyrównania.

Na więcej zabrakło już czasu. Remis z dużo niżej notowanym Orłem Parzęczew z pewnością nie jest korzystny. Z przebiegu meczu trzeba jednak uznać, że więcej ciężko było „wycisnąć”.

 

PTC: ZnojekKaźmierczak (46. min, Pintera), Raźniewski, DrewniakGromadzki (46. min, Cukierski), Bargiel, Świercz, Komorowski, Przybylski (70. min, Madajczyk) – Janica (46. min, Felczak), Szynka.

Żółte kartki: Przybylski, Cukierski – Ciesielski.

Czerwona kartka: Cukierski (za dwie żółte).

Widzów: 80.