Po pierwszej połowie prowadzili aż 4:0 i zanosiło się na pogrom, ostatecznie jednak po dominacji rywali w drugiej odsłonie udało się „dowieźć” skromne zwycięstwo 4:3. Bilans dwumeczu wyszedł więc na remis.
W sobotnim meczu klasą samą w sobie był 20-letni Piotr Szynka, który sam zdobył dwie bramki, wywalczył rzut karny oraz zanotował asystę. Tym razem trener Dobroszek miał do swojej dyspozycji aż 18 zawodników. Cieszyć może powrót zmagającego się przez ostatni czas z urazem Rafała Komorowskiego.
Lepiej spotkanie „na wodzie” rozpoczęli gospodarze, którzy szybciej dostosowali się do warunków panujących na murawie. Kilka minut po rozpoczęciu gry Szynka wykorzystał błąd bramkarza rywali, który nie opanował piłki po dograniu Madajczyka, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Po niespełna dwudziestu minutach gry ponownie nie najlepiej zachował się golkiper z Różycy, z czego nie omieszkał skwapliwie skorzystać po raz drugi w tym meczu „Pepe”. Kwadrans przed końcem pierwszej połowy Szynka był faulowany w polu karnym, a „jedenastkę” na bramkę pewnie zamienił kapitan PTC – Łukasz Pintera. Tuż przed końcem pierwszych czterdziestu pięciu minut po dynamicznej akcji Szynka wycofał piłkę przed linię „szesnastki” do Madajczyka, a pomocnik PTC mierzonym strzałem dopełnił formalności.
Druga odsłona to niespodziewanie dominacja gości. „Fioletowi” zupełnie oddali w drugiej części gry inicjatywę rywalom, czekając na okazję do kontrataku. Ostatecznie piłkarze LKS Różyca trzykrotnie zdołali pokonać bramkarza PTC i skończyło się skromną wygraną pabianiczan 4:3.


Skład PTC: Kowalski – Tybura, Raźniewski, Drewniak, Pintera – Kling, Kosmala, Gromadzki, Bogdan, Madajczyk – Szynka. Na zmiany: Wilczyński – Wlazło, Komorowski, R. Bargiel, Gabrysiak, Felczak, Szmytka.


W sobotę w ostatniej grze kontrolnej przed startem ligi rywalem PTC będzie drużyna juniorska „fioletowych” złożona z zawodników urodzonych w latach 1992-1994.