Może chodzić tutaj zarówno o fobie (gdzie zalicza się m.in. strach przed czymś konkretnym, na przykład pająkami), jak i ataki paniki, stany lękowe (nieuzasadniony, długotrwały niepokój) czy obsesje związane z różnymi czynnościami (na przykład obsesyjne myśli, nerwica natręctw).

Nerwice mają również objawy somatyczne, pomimo że są to zaburzenia psychiczne, które należy leczyć przede wszystkim za pomocą psychoterapii. W ten sposób można dojść do źródła problemu i go rozwiązać. To jednak długotrwały proces i w międzyczasie trzeba jakoś radzić sobie z napięciem. Pomocne może być wszystko, co redukuje stres. Wśród najbardziej znanych sposobów są wysiłek fizyczny, leki i zioła.

Jakie zioła na nerwicę?

Te najpopularniejsze, które zna każdy, to melisa, mięta, rumianek, waleriana (korzeń kozłka lekarskiego) czy lawenda, z czego ta ostatnia raczej stosowana jest zewnętrznie – olejek eteryczny z lawendy dodaje się do kąpieli lub rozpyla w powietrzu. Przy nerwicy pomagają także szyszki chmielu czy ziele dziurawca. Warto również na co dzień zażywać żeń-szeń, który zwiększa odporność organizmu na stres.

Najlepiej zioła na nerwice stosować wieczorem, przed snem, na wyciszenie, jako że nerwica często łączy się z zaburzeniami snu. Pomimo że z początku może wydawać się, że zioła mają bardzo delikatne działanie, to im dłużej będziemy je stosować, tym większe skutki będzie ich odczuwać. Zioła na nerwicę trzeba stosować systematycznie, a nie doraźnie, aby mogły naprawdę pomóc.

W jakiej postaci stosować zioła?

W sklepach zielarskich dostępne są suszone zioła, które można dowolnie ze sobą mieszać i robić z nich napary czy nalewki. Niektóre zioła nie lubią wrzątku i trzeba je namaczać w zimnej wodzie. Jeśli nie znamy się na tym, nic nie szkodzi. Na rynku dostępne jest wiele gotowych mieszanek, na dodatek porcjowanych w torebki na herbatę. Należy wtedy po prostu stosować się do instrukcji na opakowaniu i pić zioła jak normalną herbatę.

Zioła na nerwicę można przyjmować także w formie tabletek lub olejów. Te pierwsze szczególnie sprawdzą się, jeśli z jakiegoś powodu nie znosimy smaku ziół. Oleje tłoczone na zimno można dodawać do potraw, trzeba tylko pamiętać, że mają one swój specyficzny smak.

Oczywiście są jeszcze olejki eteryczne, o których już wspominaliśmy. Nie wolno spożywać ich wewnętrznie, ponieważ są zbyt skoncentrowane, chyba że je rozcieńczymy. Warto jednak najpierw upewnić się, że nie zawierają dodatkowych substancji niewskazanych do spożycia i czy nie mamy na nie alergii (można sprawdzić na niewielkim fragmencie skóry). Olejki eteryczne raczej stosuje się miejscowo, rozpyla w powietrzu (za pomocą dyfuzora lub w tak zwanym kominku aromaterapeutycznym), albo dodaje do kąpieli. Najlepiej zawsze przeczytać ulotkę, bo olejki eteryczne różnią się między sobą właściwościami i sposób ich stosowania może wpływać na ich efektywność. Warto też wcześniej zweryfikować zapach, nie każdemu każdy będzie się podobać.