Życie Pabianic dowiedziało się, że do prokuratora przyszli pracownicy Przedszkola Miejskiego nr 4. Poskarżyli się, że przez trzy lata nie dostawali wynagrodzeń zgodnych z umowami o pracę. Dostawali mniej.
 
– Comiesięczne wypłaty pracowników tego przedszkola miały być mniejsze o około dwadzieścia złotych – potwierdza prokurator Dominik Matusiak, który od roku prowadzi sprawę byłych dyrektorek i księgowej przedszkola przy ul. Żytniej.
 
Co się stało z brakującymi pieniędzmi? Według okradanych pracowników, po 20 zł co miesiąc przywłaszczyły dyrektorki i księgowa.
 
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Życia Pabianic