Chłopak od dwóch lat walczył z rzadkim rodzajem nowotworu – mięsakiem tkanek miękkich. Szymon dzielnie stawiał czoła chorobie. W maju napisał maturę. W Polsce nie było już dla niego ratunku. Jedyną nadzieją dla dziewiętnastolatka miał być londyński szpital Royal Mardsen. Na rozpoczęcie leczenia potrzebne było 330 tys. zł. O chorobie nastolatka i zbiórce na jego leczenie pisaliśmy TUTAJ.

Pomimo wielu apelów i charytatywnych akcji bliscy nie zdążyli uzbierać tej kwoty. Szymon zmarł w sobotę wieczorem.