- Dopiero wyłoniliśmy projektanta, który wykona projekt organizacji ruchu na Zamkowej – mówi wiceprezydent Grzegorz Mackiewicz.

Naprawa torowiska pochłania coraz więcej pieniędzy i jest nieskuteczna. Co roku 100 tysięcy złotych Urząd Miejski wydaje na łatanie dziur, a po każdej zimie prace trzeba zaczynać od początku. Dlatego w UM zdecydowali o wyłączeniu torowiska z ruchu samochodów.

- Nikt nie będzie budował na nim siatek ani płotków. Będzie jak na Piotrkowskiej w Łodzi, gdzie są kilkucentymetrowe gumowe pachołki. W większości będą jednak malowane białe pasy – wyjaśnia. - Przy okazji będzie można na skrzyżowaniach wydzielić lewoskręty, co ułatwi kierowcom bezpieczny zjazd z Zamkowej i Warszawskiej.

Koszt projektu organizacji ruchu: 10.000 zł.