Przed występem kolejnego zespołu, zgromadzeni nieopodal sceny pabianiczanie dostali trochę wody na ochłodę… ze strażackiego węża. Dzieciaki były uradowane, a dorośli uciekali w popłochu.

Happysad do publiczności wyszedł punktualnie. „Nie umiem kochać i nie umiem być kochanym” – usłyszeliśmy na początek. Zespół, nie witając się z fanami, zagrał od razu takie piosenki jak: „Nie umiem kłamać”, „Bez znieczulenia”, „Dłoń”, "XXM".

Wreszcie przywitali się z publicznością.

- W 1/6 jesteśmy pabianickim zespołem - żartowali, nawiązując do tego, że w ekipie gra 25-letni pabianiczanin, Maciej Ramisz. Razem koncertują w całej Polsce.

Po największych hitach, czyli "Zanim pójdę" i "Taką wodą być", publika się rozkręciła.

Ostatnim utworem miała być "Powódź dekady". Artyści podziękowali pabianiczanom za wspólną zabawę.

- Dziękujemy za zaproszenie. Było nam bardzo miło - żegnali się.

Słuchacze nie dali za wygraną. "Zmusili" ekipę do zagrania kolejnego kawałka - "Tańczmy". I kolejnego - "Biegnę prosto w ogień". I... jeszcze kolejnego - "Są momenty takie". Wymęczeni przez publikę artyści zeszli ze sceny.

Happysad został wybrany przez mieszkańców w glosowaniu, pokonując nawet Agnieszkę Chylińską. Jednak na koncercie zjawiło się znacznie mniej osób niż podczas występu „Królowej łez” na Dniach Powiatu (też na MOSiR-ze).

Dziś bawimy się do północy. O 22.00 wystąpi DJ Nina Suerte. Występowi towarzyszyć będą pokazy laserów. Organizatorzy będą mieli mnóstwo pracy po imprezie. Na stadionie panuje bałagan. Ludzie porozrzucali puszki, butelki i plastikowe kubeczki na trawę.