- Jak ustaliło Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Pabianicach, sytuacja na terenie naszego powiatu wygląda lepiej niż wczoraj - mówi Joanna Rakowska, rzeczniczka starosty. - Opady deszczu ustały, a poziom wód w rzekach obniżył się o około 30 cm.

W środę pracownicy referatu PCZK na prośbę mieszkańców gminy Dobroń pojechali na skrzyżowanie drogi krajowej nr 14 z drogami prowadzącymi na Markówkę i Ldzań.

- Ludzie mają metr wody w domach - mówi Paweł Glapa z PCZK.

Okazało się, że przez niedrożne urządzenia melioracyjne woda nie jest w stanie przedostać się do rzeki.

- Zbierając się w rowach, przelała się na łąki, a stamtąd do niżej położonych posesji - wyjaśnia Rakowska. - Starostwo o interwencję w tej sprawie poprosi zarządcę drogi (Dyrekcję Krajową Dróg i Autostrad). Wystosowana zostanie również prośba o właściwą konserwację urządzeń melioracyjnych.

We wtorek w godzinach wieczornych PCZK zostało poinformowane o zagrożeniach wylania rzeki Dobrzynki w okolicach parku Słowackiego. Przez powiatowe i miejskie służby antykryzysowe oraz straż pożarną prowadzone były działania na wypadek przelania się wody z koryta rzeki.

- W celu zabezpieczenia terenu, przygotowano piasek i worki, a zagrożony obszar przez całą noc był monitorowany przez Straż Miejską - dodaje Rakowska. - Nad ranem stan wody w Dobrzynce obniżył się.

- Wieczorem we wtorek i dziś w środę rano były robione objazdy miasta. Woda opada. Nie ma zagrożenia powodzią dla miasta - mówi Agnieszka Skalska z Urzędu Miejskiego.

Problemy ma na centarzu komunalnym Halina Bakus. Musiała zabezpieczyć groby w okolicach rzeki, żeby woda ich nie podmywała.

Zdjęcia ze środy:

www.zyciepabianic.pl/galeria/pod-woda.html