Na razie Krzysztof Jarzębski został powitany kwiatami i biało-czerwonymi flagami w Bukareszcie. Dojechał tam wczoraj.

- Powitanie w polskiej ambasadzie w Bukareszcie było bardzo ciepłe, dało nam wiatr w żagle – napisał na swoim fanpage'u.

Wczesnym rankiem wyruszył w dalszą drogę. Jutro osiągnie cel – Stambuł. Wróci również rowerem. Pokona łącznie 4.600 kilometrów. Jego powrót jest planowany na 24 kwietnia. Będzie go można powitać w pasażu Schillera w Łodzi.