Czy jednak mogą spać spokojnie, wiedząc, że ich środków do życia nikt i nic nie ruszy? W znacznej mierze tak, choć oczywiście pewne zagrożenia występują. Oto wszystkie zalety i wady polskiego systemu bankowości.

Państwowy mechanizm ochrony środków klientów

Najważniejszym mechanizmem zapewniającym bezpieczeństwo pieniędzy gromadzonych na kontach jest Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Do zadań tej instytucji należy m.in. monitorowanie sytuacji finansowej banków działających w Polsce oraz identyfikacja wszelkich zagrożeń. W przypadku utraty płynności BFG zobowiązuje się do udzielania im pomocy w postaci dofinansowania, a klientom rekompensuje stratę. Sam urząd jest dotowany ze składek banków, budżetu państwa i Funduszu Ochrony Środków Gwarantowanych. Reszta pieniędzy pochodzi z kredytów otrzymywanych od Narodowego Banku Polskiego i odsetek od pożyczek udzielanych przez sam fundusz.

Pieniądze pozyskane na wszystkie te sposoby pozwalają na wypłatę rekompensat dla osób poszkodowanych w wyniku upadku banku. Warto przy tym pamiętać, że zgodnie z ustawą, państwowy fundusz oddaje do 100 tys. euro, które jest płatne w złotówkach. Kwota ustalona na takim poziomie oznacza, że osoby przechowujące na koncie więcej muszą pogodzić się ze stratą. Z tego powodu lepiej być klientem wielu banków, dzieląc swój majątek w taki sposób, by na żadnym koncie nie było więcej, niż może oddać BFG. Jako paradoks można jednak odczytywać sposób odzyskiwania swoich pieniędzy. Choć fundusz gwarantuje ich zwrot, nie robi tego automatycznie. O oddanie równowartości przepadłych środków należy wnioskować do sądu.

Państwowym mechanizmem ochrony objęte są wszystkie banki, a także spółdzielcze kasy oszczędnościowo kredytowe (SKOK-i) działające w Polsce. Dzięki temu obecni i przyszli klienci nie muszą się martwić o bezpieczeństwo swoich pieniędzy, o ile nie jest to więcej niż 100 tys. euro. To z kolei pozwala skupić się na innych kwestiach, przede wszystkim atrakcyjności ofert. Najlepszym narzędziem do ich sprawdzania jest Blogbank.pl – porównywarka produktów bankowych takich jak kredyty i pożyczki. W ochronie tych i innych pieniędzy pomoże zarówno BFG, jak i metody zabezpieczeń stosowane przez same banki.

Zabezpieczenia stosowane przez banki

Tak jak państwo stworzyło mechanizm ochrony środków finansowych klientów przed upadkami banków, tak one same wdrażają metody zabezpieczeń przed cyberprzestępczością. Hakerzy nieustannie starają się je złamać, szukając w nik luk i poprawiając techniki ich wykorzystywania. Aby być krok przed nimi, stale aktualizują sposoby ochrony.

Cykliczne aktualizacje zabezpieczeń

Przykładem takiego działania są częste prace serwisowe uniemożliwiające korzystanie z internetowego serwisu transakcyjnego, aplikacji mobilnej i karty. Choć są one uciążliwe dla klientów, muszą być przeprowadzane. Za pojęciem prace serwisowe kryje się bowiem nic innego jak poprawa zabezpieczeń. W połączeniu z rygorystycznie przestrzeganymi poziomami dostępu do baz danych i brakiem łączności internetowej w większości służbowych komputerów powstaje system doskonale chroniący pieniądze klientów.

Podstawowe metody autoryzacji dostępu do konta

Sposobem na zapobieganie okradaniu kont są też technologie autoryzacji dostępu i transakcji. Co ważne, o tym, jak wysoki będzie stopień zabezpieczeń, bank decyduje tylko częściowo, oddając sporo odpowiedzialności w ręce klientów. Wszyscy obowiązkowo logują się indywidualnym numerem identyfikacyjnym i hasłem. Generuje się ono automatycznie i przy pierwszym skorzystaniu z usług bankowości elektronicznej należy je zmienić. Właśnie tu można zauważyć, jak wiele zależy od posiadacza konta. Systemy banków jedynie częściowo sugerują siłę hasła. O tym, jak trudne będzie do złamania, ostatecznie decyduje użytkownik.

Zaawansowane technologie uwierzytelniania

Login i hasło do konta to metody skuteczne, ale nie w pełni bezpieczne. Wraz z rozwojem technologii pojawiły się znacznie trudniejsze do złamania. Należy do nich biometria, a więc m.in. czytniki odcisków palców. Informacje o strukturze linii papilarnych przechowywane są jedynie w specjalnie wydzielonej części dysku twardego urządzenia, przez co hakerom niezwykle trudno je zdobyć. Równie efektywne, a przy tym doskonale chronione są skanery trójwymiarowego obrazu twarzy, np. Face ID. Jeśli aplikacja proponuje włączenie którejś z nich, warto to zrobić, ponieważ utrudnią osobom postronnym dostęp do konta znacznie lepiej niż ciągi liter i cyfr.

Obecnie coraz więcej banków wykorzystuje również dwustopniowe uwierzytelnianie, które jeszcze efektywniej zabezpiecza środki klienta. Metoda ta polega na wpisaniu loginu i hasła, a następnie dodatkowemu potwierdzeniu dostępu do konta lub transakcji. W tym celu wykorzystuje się biometrię lub kody SMS. Jest to najbezpieczniejszy sposób korzystania z bankowości elektronicznej i płacenia za zakupy w internecie. Jej złamanie jest niemal niemożliwe. Cyberprzestępca musiałby nie tylko złamać login i hasło, ale także uzyskać fizyczny dostęp do urządzenia, z którego uprawniony użytkownik przepisuje cyfry wysłane SMS-em lub używa do uwierzytelnienia biometrycznego.

Zagrożenia stojące przed polskim sektorem bankowym

Nawet najlepsze zabezpieczenia i chęci nie wystarczą, ponieważ bardzo ważną rolę odgrywa globalna polityka i ekonomia. Wielkim zagrożeniem dla krajowego sektora finansowego jest struktura właścicielska wielu banków. Udziałowcami części z nich są podmioty z krajów od lat borykających się z permanentnym lub cyklicznymi kryzysami finansowymi. Co gorsze, w wielu przypadkach zagraniczny kapitał ma większość akcji polskiej spółki.

Niekorzystne z punktu widzenia klientów były m.in. przejęcia rodzimych instytucji przez banki pochodzące z chwiejnych rynków południowej Europy – Hiszpanii, Portugalii i Włoch. Z wielkimi kłopotami od lat zmaga się też branża finansowa z USA, której przedstawiciele są akcjonariuszami niektórych polskich podmiotów. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której pieniądze z tutejszego banku zostaną wydane na ratowanie większościowego udziałowca z innego państwa.