To był zdecydowanie rok Mariusza Bałazińskiego. Kulturysta z Pabianic przywiózł kolejny medal. Po złotym tryplecie (mistrz Polski, Europy i świata) pabianiczanin tym razem zdobył srebro. W zawodach Arnold’s Classic, wśród zawodników w wieku 50-54 lata był drugi, za Rosjaninem Michaiłem Jusewem.

Mimo iż, pabianiczanin prezentował się dużo lepiej od zwycięzcy (na zdjęciach wyraźnie widać, że Rosjanin miał zerwane mięśnie klatki piersiowej), sędziowie zdecydowali, że zwycięzcą europejskich zawodów Arnold’s Classic zostanie dwa lata starszy Jusew.

„Sporo już przeżyłem jako kulturysta i dlatego nie będę się użalał, oskarżał czy nawet mocniej krytykował. Nie będę też płakał i lamentował... Ale jest mi, najzwyczajniej na świecie, po prostu cholernie przykro…” – skomentował na facebooku nasz mistrz świata.

Panie Mariuszu, dla nas jest Pan najlepszy!